Iga Świątek - po swoim zwycięstwie na zawodach w Stuttgarcie - w stolicy Hiszpanii, Madrycie, ponownie pokazała wysoką formę i w świetnym stylu przebrnęła przez kolejne rundy zmagań na mączce. Po drodze pokonała Grabher, Perę, Aleksandrową, Martić i Kudiermietową. W finale - po raz kolejny w ostatnim czasie - stanęła zaś naprzeciw Białorusinki Aryny Sabalenki, wiceliderki światowego rankingu WTA. Spotkanie to od początku zapowiadało się na wielkie widowisko - i faktycznie nie zawiodło ono oczekiwań kibiców. Finał turnieju w Madrycie: Sabalenka wygrała ze Świątek po niesamowitym starciu Polka niestety rozpoczęła je od przegranego 3:6 seta, ale nie miała wcale zamiaru odpuszczać. W drugiej odsłonie zatriumfowała 6:3, ale potem, mimo heroicznego pościgu 21-latki, Sabalenka dopięła swego i znów ograła raszyniankę, niwecząc marzenie o nowym tytule. Po meczu Świątek stanęła na moment przed kamerą Canal+ Sport i udzieliła krótkiego wywiadu dziennikarzowi Żelisławowi Żyżyńskiemu. W trakcie rozmowy bez ogródek wskazała, co jej nie poszło i czego musi unikać na przyszłość. Iga Świątek po finale w Madrycie: Nie mogę pozwalać sobie na gorsze wejścia w mecz "Jestem zadowolona z tego, w jaki sposób wróciłam (do gry - dop. red.) w drugim secie i że w pewnym sensie trochę się zresetowałam, zaczęłam grać inaczej, lepiej. Przede wszystkim nie chciałabym jednak dopuszczać do sytuacji, w których wchodzę gorzej w mecz" - oświadczyła tenisistka. "Nie weszłam tu źle, ale mogło to wyglądać lepiej w grze przeciwko Arynie i jest to na pewno coś, co można poprawić. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że nie zawsze będzie perfekcyjnie, dziś zrobiłam wszystko, żeby się zebrać w drugiej odsłonie i myślę, że później już grałyśmy spotkanie, gdzie wszystko zależało tak naprawdę od kilku piłek" - podkreśliła sportsmenka. "Aryna po prostu lepiej dzisiaj zagrała" - skwitowała zwięźle Iga Świątek. Teraz najlepsza rakieta świata potrzebuje chwili odpoczynku, a potem... ma przed sobą nowe wyzwanie, turniej w Rzymie, który odbędzie się w dniach 9-20 maja. Czy w jego trakcie znów spróbuje swoich sił z reprezentantką Białorusi? Nie można wykluczyć...