Partner merytoryczny: Eleven Sports

Świątek oberwało się za te słowa. Mistrzyni US Open stanęła po stronie Polki

Iga Świątek już kilka miesięcy temu otwarcie mówiła o tym, że rosnąca liczba turniejów w kalendarzach WTA i ATP jest dla zawodników i zawodniczek prawdziwym utrapieniem. Wówczas jednak Polka została dość mocno skrytykowana przez kibiców i dziennikarzy. Teraz na ten temat wypowiedziała się Sloane Stephens. Triumfatorka US Open z 2017 roku poparła pięciokrotną mistrzynię wielkoszlemową i przy okazji wbiła szpilę władzom tenisa.

Sloane Stephens stanęła po stronie Igi Świątek
Sloane Stephens stanęła po stronie Igi Świątek/Noushad Thekkayil/East News/AFP

Iga Świątek w kwietniu 2022 roku po raz pierwszy została liderką światowego rankingu kobiecego tenisa i przez kolejne miesiące pokazywała absolutną dominację na korcie, bez względu na rodzaj nawierzchni. Z czasem jednak rywalki zaczęły znajdować sposoby na pokonywanie pierwszej rakiety świata na korcie. A może raczej to Polka dawała im szansę na to, aby ją pokonywać. W końcu nasza zawodniczka z przeciwieństwie do czołowych rywalek nie omijała prawie żadnych imprez w kalendarzu WTA i to właśnie dzięki regularnym występom na kortach mogła liczyć na dodatkowe punkty i powiększającą się przewagę w rankingu. 

Brak odpoczynku jednak zaczął dawać się we znaki raszyniance. Ta przez długi czas nie zabierała głosu w sprawie, jednak podczas tegorocznej edycji imprezy Cincinnati Open przerwała milczenie i dała do zrozumienia władzom tenisa, że nie do końca podoba jej się rosnąca liczba turniejów w ciągu sezonu. "Oczywiście nie jest to nasza decyzja, ale uważam, że mamy zbyt wiele turniejów w trakcie sezonu. To nie zakończy się dobrze. To wszystko sprawia, że tenis nie jest już dla nas taki przyjemny. Oczywiście, kocham grać w różnych miejscach na świecie, ale jest to naprawdę wyczerpujące. Uważam, że większość zawodniczek z touru powie to samo. Szczególnie wtedy, kiedy gra się na tak wysokim poziomie. Nie sądzę, że powinno tak być. Zasługujemy na więcej odpoczynku. Być może ludzie mnie za to znienawidzą, ale naprawdę ciężko jest nadążyć" - wyznała w rozmowie ze Sky Sports. 

Słowa polskiej zawodniczki wywołały wówczas ogromne oburzenie. Fani tenisa zgodnie przyznali, że jeśli 23-latce nie podoba się tak intensywna rywalizacja, powinna ona pójść za przykładem m.in. Aryny Sabalenki i rezygnować z niektórych imprez. Wiele z nich jest jednak obowiązkowych i wycofanie się z takiego eventu może tenisistów sporo kosztować. Jak się teraz okazuje, nie tylko Iga Świątek nie jest zadowolona z tego, w którą stronę zmierza tenis. Decyzję władz o dodawaniu kolejnych imprez do kalendarza skrytykowała teraz kolejna zawodniczka. 

Dawid Olejniczak: Współpraca Igi Świątek z nowym trenerem wcale nie musi trwać zbyt długo. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Sloane Stephens popiera Igę Świątek. Otwarcie skrytykowała władze tenisa. "W wielu przypadkach jesteś zmuszony grać"

Sloane Stephens była gościem podcastu Tennis Insider Club prowadzonym przez Caroline Garcię. 31-latka podczas rozmowy z Francuzką poruszyła temat, na który kilka miesięcy temu wypowiadała się Iga Świątek. Amerykanka w tej sytuacji stanęła po stronie Polki i przyznała, że rosnąca liczba turniejów obowiązkowych bardzo mocno wpływa na samopoczucie tenisistów i tenisistek. 

"Nigdy nie zmuszałam się do myślenia, że ​wytrzymam kolejne trzy tygodnie tylko dlatego, że potrzebuję swojego rankingu. Ale mam wrażenie, że wielu graczy po prostu tak robi. (...) Jesteś tam tylko dlatego, że nie chcesz zapłacić grzywny, albo powinieneś tam być, bo zapisałeś się na turniej i nie chcesz się wycofywać. Jesteś jak: jestem obecny, ale mentalnie mnie tu nie ma. (...) Uważam, że jedną z was turniejów ATP i WTA jest to, że w wielu przypadkach jesteś zmuszony grać, nawet jeśli możesz nie być w najlepszej formie psychicznej lub fizycznej. Albo możesz być kontuzjowany, ale i tak rywalizujesz, bo powinieneś" - oznajmiła mistrzyni US Open z 2017 roku.​

Sloane Stephens/AFP
Sloane Stephens/AFP/GETTY IMAGES NORTH AMERICA Dylan Buell/DB / DB/AFP
Iga Świątek/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem