Bój Igi Świątek z Jeleną Rybakiną w 1/8 finału przejdzie do historii Roland Garros. Polka - kompletnie rozbita w pierwszym secie - zdołała wrócić do meczu z Kazaszką. Najpierw w drugiej partii wygrała 6:3, żeby w trzeciej odsłonie pojedynku postawić przysłowiową "kropkę nad i". Dzięki zwycięstwu 1:6, 6:3, 7:5 czterokrotna mistrzyni French Open w ćwierćfinale zagra z Eliną Switoliną. W jej ostatnim meczu również nie brakowało emocji. Ukrainka mierzyła się z Jasmine Paolini, czyli niedawną mistrzynią WTA 1000 Rzym. Switolina obroniła łącznie trzy piłki meczowe. W drugim secie wyszarpała wygraną w tie-breaku i w trzeciej partii rozbiła rywalkę 6:1. Dzięki temu teraz o półfinał imprezy powalczy z Igą Świątek. Podobny scenariusz miał miejsce niecałe dwa lata temu, podczas Wimbledonu. Wówczas Ukrainka i Polka także spotkały się na etapie ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego. Świątek już kiedyś przegrała ze Switoliną. To było show Ukrainki Spotkanie to zostało rozegrane dokładnie 11 lipca 2023 roku. Już od samego początku Świątek udowodniła, że jest w świetnej dyspozycji. Najpierw wygrała przy swoim podaniu, a następnie szybciutko, do zera przełamała przeciwniczkę. Polka grała w swoim stylu. Zarówno przy uderzeniach z forehandu, jak i bekhendu bardzo nisko schodziła na nogach, wręcz szurała kolanami o trawę, gdzie piłka odbija się niezwykle płasko. Nasza tenisistka nieustannie nękała Ukrainkę mocnymi zagraniami, prowadziła grę. Często akcje kończyła łatwymi smeczami lub wolejami. Mówiąc krótko, w jej grze zgadzało się niemal wszystko. W pewnym momencie na tablicy świetlnej widniał wynik 5:3 dla Igi Świątek. I kiedy wydawało się, że to Polka zgarnie pierwszego seta, wtedy Elina Switolina pokazała ogromne serce do walki. Ani przez moment nie zamierzała się poddać, nawet w najbardziej krytycznych momentach. Efekt? Ukrainka triumfowała w czterech kolejnych gemach z rzędu. Przestała kalkulować, używając tenisowego żargonu, "biła naprawdę mocno". I to właśnie z mocą jej uderzeń nie radziła sobie nasza tenisistka. Mimo to w drugiej partii Świątek również wyszła na prowadzenie z przełamaniem (3:1). Tym razem rywalka nieco szybciej odrobiła starty, doprowadzając do wyrównania 3:3. Zdecydowanie był to najbardziej wyrównany set w całym meczu. Żadna z zawodniczek nie potrafiła już wygrać gema przy serwisie przeciwniczki, przez co odsłona ta została zwieńczona tie-breakiem. W nim role nieco się odwróciły. To Świątek przegrywała 1:4, żeby finalnie wygrać 7:5 i doprowadzić do trzeciego seta. Niestety ewidentnie zabrakło jej sił, aby utrzymać intensywność grania ze Switoliną. Polka wydawała się bezradna i sfrustrowana, o czym doskonale świadczyły jej wymowne gesty. Ukrainka bez większych problemów wygrała 6:2, wykorzystując drugą piłkę meczową po niecałych trzech godzinach spędzonych na korcie (7:5, 6(5):7, 6:2 w całym spotkaniu). Awansowała do półfinału, gdzie poległa przeciwko późniejszej triumfatorce Wimbledonu - Markecie Vondrousovej. Do tej pory jest to najlepszy wynik Eliny Switoliny w wielkoszlemowych turniejach. Łącznie w półfinałach tych imprez meldowała się tylko trzykrotnie. - Czułam, że nie grałam tak dobrze jak w poprzednich meczach, ale nie zmienia to faktu, że dałam z siebie wszystko. Dzisiaj faktycznie Elina zagrała też bardzo dobry tenis, miałam wrażenie, że gra bez jakiegoś zawahania, nie wstrzymuje ręki i opłaciło jej się to. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wyciągnę wnioski - tłumaczyła Iga Świątek na konferencji prasowej w 2023 roku. Po niemal dwóch latach obie panie ponownie zagrają w ćwierćfinale Wielkiego Szlema. Tym razem stawką będzie awans do półfinału Roland Garros. W tym roku Świątek i Switolina zagrały ze sobą w 1/8 finału w Miami. Wtedy także nie obyło się bez tie-breaka. Ostatecznie to Polka triumfowała 7:6(5), 6:3. Jej bilans w starciach z ukraińską tenisistką wynosi 3:1. Czterokrotna mistrzyni Roland Garros pokonywała ją jeszcze w Dubaju (2024 rok - 6:1, 6:4) i w Rzymie (2021 rok - 6:2, 7:5). Jak będzie tym razem? Pojedynek Igi Świątek z Eliną Switoliną w ćwierćfinale French Open 2025 odbędzie się we wtorek 3 czerwca około godz. 12:30-13:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tego spotkania w Interii Sport.