Iga Świątek nie wygrała turnieju w Ostrawie, ale <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-wspanialy-final-igi-swiatek-w-ostrawie-bedziemy-to-dlugo-pam,nId,6336647">rozegrała fenomenalny mecz w finale przeciwko Barborze Krejcikovej.</a> Po spotkaniu Polka nie ukrywała wzruszenia i była pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli na trybunach fani, m.in. z Polski. - Nie wiem co powiedzieć - mówiła Świątek ocierając łzy. Fani na trybunach tymczasem skandowali: dziękujemy! - To chyba najcięższy moment turnieju, by teraz coś z siebie wykrzytusić. Może to nie było profesjonalne, ale płakałam ze szczęścia. Niezależnie od tego, czy przegrywam czy wygrywam, spełniam marzenia i chciałam wam podziękować, że spełniacie je razem ze mną. Dziękuję, że sprawiliście, że atmosfera była wyjątkowa - podkreślała Polka. Iga Świątek: Na to przekażę swoją nagrodę Światowa "jedynka" zaznaczała: - Gratulacje dla Barbory, WTA Tour potrzebuje takich zawodniczek, o tak solidnym tenisie. Świątek zwróciła się też do ojca. - Chciałam podziękować tacie, który był tu ze mną, to było wyjątkowe. Spisał się - uśmiechnęła się. I na koniec złożyła ważną deklarację. - Jutro jest światowy dzień zdrowia psychicznego i całą nagrodę przekazuję na organizacje pracujące na rzecz tej sprawy w Polsce. Świątek dodała, że gdyby wygrała te pieniądze byłyby większe. Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-swiatek-zaskoczyla-swojego-ojca-here-you-go-tatus,nId,6336804">Iga Świątek zaskoczyła swojego ojca</a>