Iga Świątek po raz ostatni wyszła na kort w oficjalnym turnieju podczas tegorocznych WTA Finals w Cancun, pokonując 6 listopada w finale tych zmagań Jessicę Pegulę. W trakcie współzawodnictwa w Meksyku raszynianka jednocześnie zagwarantowała sobie powrót na szczyt światowego rankingu, spychając z pozycji "jedynki" Arynę Sabalenkę - i przez najbliższy czas swojej lokaty na pewno nikomu nie odda. 4 grudnia Świątek rozpoczęła przy tym już ogólnie swój 80. tydzień w roli pierwszej rakiety globu - a z tym wiąże się pewna niezwykle intrygująca statystyka łącząca męski i żeński tenis. Wszystko skrupulatnie policzono na profilu "Relevant Tennis". Rosjanie wściekli na trenera Igi Świątek. Nie zostawili suchej nitki Iga Świątek pnie się w górę w tabeli wszech czasów. Niebawem przeskoczy kolejną legendę Jak się bowiem okazuje Polka właśnie znalazła się w gronie 20 zawodników i zawodniczek najdłużej liderujących w rankingu ATP lub WTA - do tego w kolejnym tygodniu, co jest już absolutnie pewne, przegoni ona słynnego Australijczyka Lleytona Hewitta, który na swoim koncie ma chociażby triumfy w Wimbledonie czy US Open. Został jej do tego dosłownie jeden krok. Osiągnięcie kolejnych kamieni milowych nie będzie już takie proste - następna do wyprzedzenia jest Lindsay Davenport (98 tygodni), a "lider liderów", wciąż śrubujący swój wynik Novak Djoković, ma na swym koncie aż 402 tygodnie u szczytu światowego zestawienia tenisistów. Iga Świątek ma jednak przecież tylko 22 lata, a przed sobą ogrom ekscytujących wyzwań... Miał być koniec, a tu taki zwrot akcji. Sensacyjny powrót w obozie rywalki Świątek Iga Świątek wróci na kort już naprawdę niedługo Reprezentanta Polski po raz kolejny rozegra mecz w drugiej połowie grudnia występując w pokazowych rozgrywkach World Tennis League w Abu Zabi. Następnie, na przełomie grudnia i stycznia, weźmie udział w United Cup w Australii. W połowie przyszłego miesiąca przyjdzie do tego czas na sprawdzian naprawdę wielkiego kalibru - czyli na wielkoszlemowe Australian Open. Świątek ostatnio zdradziła, że ma wyjątkowo mocną chęć na wygranie akurat tej odsłony WS, więc warto śledzić jej poczynania w Melbourne z jeszcze większą uwagą, niż zwykle.