Partner merytoryczny: Eleven Sports

Świątek na czele, 334 pkt nad Sabalenką. Zamiana ról przed Melbourne, teraz Aryna w opałach

Już tylko kilkanaście godzin dzieli nas od rozpoczęcia głównego turnieju Australian Open. W przypadku kobiet rywalizacja nie będzie dotyczyła jedynie końcowego trofeum, ale także tego, która tenisistka znajdzie się na szczycie rankingu WTA po zmaganiach w Melbourne. I tutaj rysuje się ciekawy scenariusz, bowiem to Iga Świątek przystępuje z tzw. pole position. Raszynianka ma wirtualnie sporą przewagę nad Aryną Sabalenką. Do gry o fotel liderki może się włączyć teoretycznie jeszcze jedna zawodniczka. Prezentujemy szczegóły.

Iga Świątek i Aryna Sabalenka znajdują się czele rankingu WTA
Iga Świątek i Aryna Sabalenka znajdują się czele rankingu WTA/PIERRE-PHILIPPE MARCOU / AFP/AFP

Tegoroczna edycja Australian Open jest wyjątkowa, bowiem po raz pierwszy od trzech lat Iga Świątek nie jest rozstawiona z "1" na turnieju wielkoszlemowym. Tym razem to Aryna Sabalenka występuje w roli zawodniczki znajdującej się na szczycie kobiecej drabinki. Białorusinka nigdy wcześniej nie dostąpiła tego zaszczytu na Szlemie. Ciekawe zatem, jak tenisistka, która wygrała dwie poprzednie imprezy rozgrywane w Melbourne, poradzi sobie z tym faktem.

Presja na 26-latce będzie tym większa, bowiem ewentualne niepowodzenie w stolicy stanu Wiktoria może się skończyć utratą pozycji liderki rankingu WTA. W aktualnym notowaniu ma co prawda 9656 pkt, a to oznacza aż 1536 "oczek" przewagi nad plasującą się na drugim miejscu Polką, ale występuje spora dysproporcja między obiema tenisistkami, jeśli chodzi o punkty do obrony w trakcie Australian Open. U Sabalenki to aż 2000 "oczek", a po stronie Świątek - tylko 130.

Gdy odejmiemy punkty Arynie i Idze za ubiegłoroczny występ w Melbourne, wówczas okazuje się, że raszynianka ma 8120 "oczek" i znajduje się 334 pkt nad zawodniczką pochodzącą z Mińska. To oznacza, że to Polka przystępuje z tzw. pole position do walki o numer jeden w rankingu, który ukaże się 27 stycznia. Tym razem to 26-latka wcieli się w niedawną rolę raszynianki i zobaczy, jak to jest bronić pozycji liderki.

Coco Gauff również ma szansę na pozycję liderki po Australian Open. Ale tylko iluzoryczną

Do gry o fotel na szczycie kobiecego tenisa może się teoretycznie włączyć także Coco Gauff, która ma obecnie 6888 pkt i broni 780 "oczek" za półfinał z poprzedniej edycji. Poniżej prezentujemy możliwe sumy punktów zawodniczek w rankingu po Australian Open.

Iga Świątek:
Pierwsza runda: 8000 pkt
Druga runda: 8060 pkt
Trzecia runda: 8120 pkt
Czwarta runda: 8230 pkt
Ćwierćfinał: 8420 pkt
Półfinał: 8770 pkt
Finał: 9290 pkt
Tytuł: 9990 pkt

Aryna Sabalenka:
Pierwsza runda: 7666 pkt
Druga runda: 7726 pkt
Trzecia runda: 7786 pkt
Czwarta runda: 7896 pkt
Ćwierćfinał: 8086 pkt
Półfinał: 8436 pkt
Finał: 8956 pkt
Tytuł: 9656 pkt

Coco Gauff:
Pierwsza runda: 6118 pkt
Druga runda: 6178 pkt
Trzecia runda: 6238 pkt
Czwarta runda: 6348 pkt
Ćwierćfinał: 6538 pkt
Półfinał: 6888 pkt
Finał: 7408 pkt
Tytuł: 8108 pkt

Widać zatem, że Amerykanka straci szansę na pozycję liderki rankingu po Australian Open w momencie, gdyby Iga Świątek dotarła co najmniej do trzeciej rundy turnieju w Melbourne. Z kolei Aryna Sabalenka musi zameldować się min. w ćwierćfinale, by zachować szanse na utrzymanie miejsca na szczycie kobiecego tenisa. Jeśli w teorii doszłoby do finału pomiędzy Polką i Białorusinką, to wówczas ta zawodniczka, która zdobędzie tytuł, będzie także numerem jeden w zestawieniu, które ukaże się 27 stycznia. Szykuje się zatem pasjonująca rywalizacja. Najważniejsze wiadomości dotyczące Australian Open będzie można znaleźć w specjalnej zakładce poświęconej turniejowi na stronie Interia Sport.

Coco Gauff - Iga Świątek. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek/AFP
Aryna Sabalenka/AFP
Coco Gauff/FATIH AKTAS / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem