Iga Świątek sezon rozpoczęła dobrze. Podczas United Cup Polka prezentowała się naprawdę tak, jak chciałaby się prezentować w każdym kolejnym turnieju. Tam pierwsza rakieta świata grała dokładnie tak, jak przystało na liderkę rankingu WTA i roznosiła kolejne rywalki. Wydawało się, że na Australian Open jedzie jako największa faworytka, być może nawet stawiano ją o półkę wyżej niż obrończynię tytułu, a więc Arynę Sabalenkę. Niestety jednak pierwsza impreza rangi Wielkiego Szlema nie była dla raszynianki udana. Cios dla Igi Świątek, a niedługo mecz w Miami Open. Szybko pożegna się z turniejem? Świątek dotarła w Melbourne jedynie do trzeciej rundy, gdzie musiała uznać wyższość młodziutkiej Lindy Noskovej. Po tej porażce oczywiście rozpoczęła się dyskusja o jej przyczynach i ewentualnych konsekwencjach. Polka ma jednak w zwyczaju, że po każdym przegranym spotkaniu wyciąga bardzo dobre wnioski i w przyszłości staje się lepszą zawodniczką. Dokładnie tak też stało się w tym przypadku. Po kilku tygodniach odpoczynku od gry wróciła w zdecydowanie lepszej dyspozycji. Iga Świątek drogą legend. Djoković, Graff i Federer Wygrała najpierw turniej rangi WTA 1000 w Katarze, później dotarła do półfinału WTA 1000 w Dubaju, a kilka dni temu sięgnęła po tytuł najlepszej zawodniczki prestiżowego Indian Wells. Teraz czas na kolejne osiągnięcie w swojej karierze. Tenis przenosi się z Kalifornii do Miami, gdzie rozpoczęła się już kolejna impreza rangi WTA 1000. Polka wygrała już ten turniej w 2022 roku, kompletując swoje pierwsze w karierze "Sunshine Double", a więc zwycięstwo zarówno w Kalifornii, jak i Miami w tym samym roku. Nie pozostawia wątpliwości ws. Igi Świątek. Co za słowa, to mówi samo za siebie Raszynianka w tym sezonie jest oczywiście największą z faworytek. Według wyliczeń analityków serwisu OPTA pierwsza rakieta świata ma największe szanse na wygraną. Zdaniem Opty prawdopodobieństwo wygrania Miami Open przez Świątek wynosi 16 procent. Druga w tym zestawieniu Jelena Rybakina ich zdaniem ma ledwie dziesięć procent. Co ciekawe, dopiero na czwartym miejscu plasuje się Aryna Sabalenka, która zdaniem Opty ma jedynie siedem procent szans na wygraną. Jeśli faktycznie Świątek sięgnie po tytuł, to skompletuje swoje drugie w karierze "Sunshine Double". Takiego wyczynu w przeszłości w męskim i żeńskim tenisie dokonały jedynie największe legendy. Polka staje bowiem przed szansą na dołączenie do: Steffi Graf, Rogera Federera i Novaka Djokovicia. Na tej liście nie ma nawet Sereny Williams, a więc prawdopodobnie największa z tenisistek w całej historii tenisa. Trójka, która dwukrotnie skompletowała "Sunshine Double" ma na swoim koncie łącznie aż 66 wygranych turniejów rangi Wielkiego Szlema i nie ma wątpliwości, że Iga Świątek jest w stanie iść ich drogą i zdobywać kolejne puchary.