Świątek mogła wrócić do gry o tytuł, decydowały centymetry. Jest apel po "akcji" Sabalenki
Turniej WTA 1000 w Wuhanie zakończył się w niedzielę, ale wciąż w świecie tenisa jest o nim głośno. A konkretnie - o sytuacji z końcówki sobotniego meczu między Aryną Sabalenką i Jessicą Pegulą. Sfrustrowana liderka rankingu rzuciła rakietą w swoją ławkę, sprzęt odbił się i przeleciał centymetry obok nogi chłopca do podawania piłek. Gdyby trafiła w niego, Sabalenka zapewne zostałaby zdyskwalifikowana. A o decyzję wnioskowałaby... Polka. Jasne stanowisko ws. takiego zachowania przedstawił znany dziennikarz Ben Rothenberg.

Turniej WTA 1000 w Wuhanie mógł, choć nie musiał, ostatecznie przesądzić sprawę tytułu dla najlepszej tenisistki świata w 2025 roku na rzecz Aryny Sabalenki. Mógł też przedłużyć szanse Igi Świątek na ostateczny zwrot podczas WTA Finals w Rijadzie. Białorusinka miała ogromną przewagę w ogólnym rankingu, ale w tej chińskiej metropolii broniła aż 1000 punktów za zeszłoroczny triumf, a Polka wszystko dopisywała do swojego dorobku. Rok temu nie mogła tu bowiem zagrać, kończyła swoją karencję za wpadkę dopingową.
Warunek był jeden - Iga nie mogła odpaść z rywalizacji wcześniej nie Sabalenka. A gdyby obie doszły do finału - musiałaby go wygrać.
Stało się inaczej - Polka w piątek przegrała walkę o półfinał z Jasmine Paolini. Niedługo po tym, jak Sabalenka na podobnym etapie pokonała Jelenę Rybakinę.
Białorusinka mogła być już pewna, że w Rijadzie odbierze puchar dla najlepszej zawodniczki w 2025 roku. A tymczasem jedna jej nierozsądna decyzja w sobotę mogła wszystko wywrócić do góry nogami.
Frustracja Sabalenki. Rzut rakietą, który mógł wszystko odmienić. I przywrócić do gry o tytuł Igę Świątek
Białorusinka w historii swoich występów w Wuhanie odniosła 20 kolejnych zwycięstw, o to 21. rywalizowała z Jessicą Pegulą. Była zdecydowaną faworytką, w trzecim secie prowadziła już 5:2, chwilę później serwowała po awans. I została przełamana. Amerykanka wyrównała na 5:5, za chwilę po raz kolejny wywalczyła breaka. Wtedy Białorusinka dała upust swoim emocjom, z dużą siłą rzuciła rakietę w kierunku swojej ławki. W telewizji było widać, że sprzęt tenisowy następnie uderza w siatkę, a Sabalenka ruchem ręki wykonuje gest przepraszający.
W mediach społecznościowych pojawił się jednak film z trybun - i tu widać o wiele więcej. Sabalenka miała bardzo dużo szczęścia, że skończyło się tylko na oficjalnym ostrzeżeniu od sędzi, którą na jej pojedynku była... Marta Mrozińska.
Rakieta, po odbiciu się od ławki, przeleciała bowiem centymetry obok nogi chłopca podającego piłki, ten wykonał jeszcze nagły ruch, cofnął nogę.
Gdyby rakieta trafiła w nogę chłopca, Polka prawdopodobnie nie miałaby innej możliwości - poprosiłaby supervisora turnieju o interwencję, a później zapewne Białorusinka zostałaby zdyskwalifkowana. Przy jej nazwisku pojawiłyby się literki DEF, oznaczające "default". Regulamin WTA jest tu bezlitosny - Sabalenka straciłaby wszystkie pieniądze i punkty wywalczone w Wuhanie.
Jej przewaga nad Świątek w rankingu Race zmalałaby do 1242 punktów, losy numeru 1 rozstrzygałyby się więc w Rijadzie.
Ostatecznie ten mecz Sabalenka przegrała, w finale Coco Gauff okazała się lepsza od Peguli.
Tak zdyskwalifikowany został choćby Novak Djoković w US Open w 2020 roku, w czwartej rundzie mierzył się z Pablo Carreno-Bustą. Po przegranym gemie uderzył piłkę za siebie, nie patrzył w tym kierunku, trafił w sędziego liniowego. Mecz przerwano, stracił całą zdobycz z tego turnieju. W tym roku, w turnieju ITF w Brazylii, to samo stało się w meczu Rosjanki Alisy Oktabriewej - trafiła rywalkę piłką w brzuch już po akcji. Też mecz został przerwany, przy jej nazwisku pojawiło się "DEF". Dziś na niektóre zagrania piłką sędziowie patrzą inaczej, ale rzucenie rakietą w złości to znacznie poważniejszy kaliber.
Do sprawy Sabalenki wrócił już m.in. New York Post, stanowisko zabrał też znany dziennikarz Ben Rothenberg.
"WTA i ATP muszą uciąć takie zachowania zawodników, wystrzeliwujących pociski w złości. To jest okropne i niebezpieczne dla osób znajdujących się przy korcie" - napisał i zaznaczył, że Sabalenka miała dużo szczęścia.
Gdyby go nie miała, sprawa jej tytułu za 2025 roku wciąż byłaby niepewna.








![Arka Gdynia - Lech Poznań. Gdzie oglądać? [TRANSMISJA NA ŻYWO, PROGRAM TV]](https://i.iplsc.com/000LWBSHK0AHKFG0-C401.webp)

![Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok. Gdzie oglądać? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/000LWBCFFI8K9J0E-C401.webp)


![Cetla Vigo - FC Barcelona. O której godzinie i gdzie oglądać? [TRANSMISJA NA ŻYWO, TV]](https://i.iplsc.com/000LW17SCVC5P5JB-C401.webp)