Iga Świątek jest wielką gwiazdą BNP Paribas Warsaw Open. Raszynianka bez problemu przebrnęła przez pierwsze rundy turnieju, a swój ostatni pojedynek stoczyła z reprezentantką Stanów Zjednoczonych, Claire Liu, z którą wygrała w dwóch setach 6:2, 6:2. Dzięki temu po raz drugi w karierze zameldowała się w ćwierćfinale imprezy w Warszawie. "Jestem zadowolona ze swojego występu. Czuję wyraźny postęp i uważam, że zagrałam lepiej niż w pierwszej rundzie. Cieszę się, że byłam solidna, bo przechodzenie z jednego typu nawierzchni nigdy nie jest dla mnie łatwe" - mówiła tuż po meczu z Amerykanką 22-letnia zawodniczka. Choć Iga bez wątpienia przyciąga tłumy osób do Warszawy, furorę w stolicy Polski od kilku dni robi również jej wierna kibicka. Młoda kobieta przemierzyła pół świata, żeby zobaczyć raszyniankę w akcji. Podczas starcia Polki z Niginą Abduraimovą została przyłapana na trybunach z wyjątkowym transparentem. "Iga, jestem z Tajwanu. Przemierzyłam 6057 mil, by cię zobaczyć"- mogliśmy przeczytać na banerze. Jest decyzja ws. meczu Igi Świątek. Nagła zmiana, a jeszcze to. Ależ błąd Polki Kim jest wielka fanka Igi Świątek. Na początku w ogóle nie stawiała na Polkę "Mam duże szczęście, że jestem freelancerką, więc mogę dostosowywać swoją pracę do innych planów. W lipcu mam zwykle dużo zleceń i ofert, jednak w tym roku odrzuciłam wiele z nich, bo priorytetem było dla mnie zobaczenie Igi na żywo w Warszawie. Warto było" - zdradziła miłośniczka liderki rankingu WTA w rozmowie z "WP SportoweFakty". Co ciekawe, kobieta dopiero od roku zaczęła kibicować reprezentantce Polski. Jak sama przyznaje, wcześniej zajmowała się obstawianiem różnych wydarzeń sportowych, a w tenisie raczej wybierała rywalki 22-latki, ponieważ kursy na nie były zdecydowanie wyższe niż na raszyniankę. Wyznała, że nie oglądała meczów, jednak uważała, że skoro Polka wypadała słabo na tle innych zawodniczek, to nie ma na koncie jakiś dużych osiągnięć. Tajwanka bardzo się zaskoczyła, kiedy zaczęła przegrywać pierwsze pieniądze. Teraz Chan Man Pu z Tajwanu będzie miała okazję znów wspierać 22-latkę. Nasza najlepsza tenisistka w sobotę zmierzy się w ćwierćfinale turnieju w Polsce z Lindą Noskovą. Sportsmenki pojawią się na korcie w sobotę (29.07) po godzinie 11:30. Co ciekawe, jeżeli raszynianka wygra ten mecz, to kilka godzin później powalczy w półfinale imprezy po godzinie 17:30. Dyrektor WTA w Warszawie wyjaśnia. To dlatego Świątek nie została wpuszczona na kortvv