W trakcie czterech pojedynków, jakie Iga Świątek rozegrała na drodze do półfinału WTA 1000 w Madrycie, Polka rozegrała aż trzy starcia na pełnym dystansie. Dwukrotnie musiała odrabiać straty po przegraniu pierwszego seta. Tak potoczyła się choćby rywalizacja raszynianki z Madison Keys. 23-latka nie wygrała choćby jednego gema w premierowej odsłonie spotkania z Amerykanką, ale zdołała się odrodzić i ostatecznie zwyciężyła 0:6, 6:3, 6:2. Podczas dzisiejszej batalii nasza reprezentantka znów zmierzyła się z tenisistką ze Stanów Zjednoczonych. Tym razem padło na Coco Gauff, która po pokonaniu Mirry Andriejewej w ćwierćfinale zapewniła sobie powrót na podium rankingu WTA po zmaganiach w Madrycie. Świątek prowadziła 11-3 w zestawieniu H2H, ale ostatnie dwa pojedynki, rozegrane podczas WTA Finals 2024 oraz w trakcie United Cup 2025, zakończyły się po myśli mistrzyni US Open 2023. Na korzyść Igi przemawiał jednak fakt, że jeszcze nigdy nie przegrała z Amerykanką na mączce. Zapowiadało się na ciekawe starcie o finał tysięcznika w stolicy Hiszpanii. WTA Madryt: Iga Świątek bezradna w starciu z Coco Gauff. Polka odpada w półfinale Mecz rozpoczął się od serwisu Świątek. Początkowo Polka prowadziła 40-15, ale Gauff wygrała dwie akcje z rzędu i doprowadziła do równowagi. Końcówka pierwszego rozdania dostarczyła należała jednak do naszej reprezentantki. Był as, potem kończąca akcja przy siatce i raszynianka objęła prowadzenie. Po chwili Amerykanka wyrównała stan rywalizacji, tracąc tylko jeden punkt przy swoim podaniu. W trzecim gemie pojawił się pierwszy break point. Piłka po zagraniu Igi odbiła się od taśmy i powędrowała w korytarz deblowy. Tenisistka z USA nie wykorzystała premierowej okazji, ale potem nastała druga. Tym razem wiceliderka rankingu popełniła błąd zagrywając stop woleja przy siatce i w efekcie doszło do przełamania. Po zmianie stron zrobiło się 3:1 dla 21-latki. Coco wykazywała się większą solidnością na początku spotkań. To Iga popełniała sporo błędów i w efekcie podczas piątego rozdania byliśmy świadkami kolejnego breaka na korzyść Gauff. Nasza zawodniczka nie mogła odnaleźć właściwego rytmu. Amerykanka w łatwy sposób generowała kolejne punkty. Reprezentantka Stanów Zjednoczonych czuła się na tyle pewnie, że swój gem serwisowy, który wygrała do zera, zakończyła dwoma asami. Pierwsza partia zakończyła się już w siódmym gemie. Mimo piłki na drugie "oczko", Świątek nie wykorzystała swojej okazji. Po chwili po błędach raszynianki pojawiały się setbole dla przeciwniczki. Druga szansa wystarczyła Coco do zwycięstwa 6:1 w premierowej odsłonie. Polka udała się do szatni na kilkuminutową przerwę, chcąc się zresetować przed drugą częścią spotkania. Tym razem nie podziałało to jednak tak, jak w meczu z Madison Keys. Nasza tenisistka dalej była mocno rozregulowana i popełniała sporo błędów. Amerykanka łatwo utrzymała swoje podanie, a po chwili Świątek znów miała kłopoty przy własnym serwisie. Po jednej z akcji Iga nie wytrzymała i przeklęła tak głośno, że z pewnością usłyszeli ją także ludzie będący poza stadionem. Raszynianka otrzymała ostrzeżenie od sędziego. Wyładowanie negatywnych emocji nie pomogło jednak wiceliderce rankingu. Doszło do przełamania na korzyść Gauff, a potem zrobiło się już 3:0 dla mistrzyni US Open 2023. Reprezentantka Polski wyglądała na kompletnie rozbitą, jakby pogodzoną z porażką. W pewnym momencie musiała się bronić przy swoim serwisie przed tym, by nie przegrać drugiej partii do zera. Ostatecznie uniknęła takiego rezultatu, wygrywając dwie piłki od stanu 30-30 przy swoim serwisie. Później Gauff bez większych problemów zamknęła jednak rywalizację, nie tracąc choćby jednego punktu przy swoim serwisie. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 6:1, 6:1 po zaledwie 64 minutach gry. Dla Świątek to najbardziej dotkliwa porażka w ostatnich latach. Finałową rywalką Coco będzie Aryna Sabalenka lub Elina Switolina. Jeśli Amerykanka wygra całe zmagania, wówczas awansuje na pozycję wiceliderki rankingu, spychając z tego miejsca raszyniankę. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Coco Gauff jest dostępny TUTAJ.