Po ponad dwóch tygodniach przerwy od gry Iga Świątek szykuje się do powrotu na kort. Po turnieju w Miami chwilowo rozstała się ze swoim sztabem szkoleniowym i na kilka dni została na Florydzie, by tam odpocząć i podładować akumulatory na resztę sezonu, a potem zabrała się do treningów. We wpisie w mediach społecznościowych pokazała kilka ujęć z siłowni i z boiska pod zadaszeniem. "Praca, praca, praca" - zatytułowała zdjęcia. Przed nią intensywna połowa i końcówka kwietnia. W planach są występy w Stuttgarcie (13-21 kwietnia) oraz w Madrycie (23 kwietnia - 5 maja), a wcześniej reprezentacyjna rywalizacja w meczu Polski ze Szwajcarią w ramach kwalifikacji do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King (12-13 kwietnia). Kapitan szwajcarskich rywalek, Heinz Gunthardt, przyznał, że "na papierze" jego podopieczne może nie są faworytkami, ale mają też swoje atuty. "Gramy u siebie, a publiczność zadba o to, by dodać nam skrzydeł. Niejednokrotnie udowodniliśmy, że jesteśmy lepsi, niż sugerowałyby suche pozycje tenisistek. Takie wydarzenia rządzą się swoimi prawami" - mówił, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet. A przy okazji odniósł się do faktu zmierzenia sił z liderką rankingu WTA, Igą Świątek. Na temat obecności Igi w reprezentacyjnym składzie wypowiedział się też kapitan "Biało-Czerwonych". Liczy, że jej obecność wpłynie pozytywnie na pozostałe kadrowiczki: Magdalenę Fręch, Katarzynę Kawę oraz Maję Chwalińską. "Mam nadzieję, że jej obecność wpłynie pozytywnie na pozostałe tenisistki, zejdzie z nich ciśnienie i będą bardziej swobodne oraz rozluźnione. Czy tego chcemy, czy nie, większość oczu będzie skierowana na Igę. Wierzę, że to wszystko zadziała, będzie się uzupełniać i zapewni nam pozytywne zakończenie tego meczu" - powiedział Dawid Celt w rozmowie z "Wprost". W końcu sygnał wysłała i sama Świątek. Na profilu na platformie X zamieściła krótki wpis, który doczekał się wielu reakcji. Świetne doniesienia dotyczące Igi Świątek. I to prosto z WTA Iga Świątek opublikowała wpis na krótko przed meczem Polski. Szwajcarzy reagują Iga Świątek już dotarła do Szwajcarii i na miejscu rozpoczęła przygotowania do gry w barwach Polski. Za pośrednictwem lakonicznego wpisu w mediach społecznościowych przywitała się z tamtejszymi kibicami. Umieściła ikony machającej dłoni i szwajcarskiej flagi. Całość opatrzyła swoim zdjęciem. Wpis został przyjęty z entuzjazmem. Komentarz opublikowała m.in. Szwajcarska Federacja Tenisowa. W oficjalnym komunikacie serdecznie i miło powitała liderkę rankingu WTA. "Witamy w Biel, droga Igo Świątek. Nie możemy się doczekać dwóch wspaniałych dni z tenisową rywalizacją w piątek i sobotę" - przekazano dość niespodziewanie. Na krótko przed meczem w obu drużynach doszło do nieoczekiwanych zmian. Jak oświadczył Polski Związek Tenisowy, w Szwajcarii na pewno nie zagra Magda Linette, którą w Polsce zatrzymały sprawy rodzinne. Z kolei po stronie gospodyń zabraknie Viktorii Golubic, zmagającej się z kontuzją. W jej miejsce powołano Ylenę In-Albon i Valentinę Ryser. Pierwsza z nich powraca do kadry po pięciu latach przerwy, dla drugiej będzie do reprezentacyjny debiut. "Szczerze mówiąc, wybór był dla mnie pewnym zaskoczeniem. Ale kiedy Heinz do mnie dzwoni, nie waham się ani chwili. Nie mogę się doczekać powrotu do zespołu po tak długim czasie" - przyznała Ylena, cytowana przez stronę internetową szwajcarskiej federacji. Liderką naszych konkurentek jest 18-letnia Celine Naef, obecnie sklasyfikowana na 148. miejscu w rankingu WTA. Swoje pierwsze dwa mecze w Billie Jean King Cup rozegrała podczas ubiegłorocznych finałów w Sewilli. Teraz będzie miała szansę spróbować swoich sił w starciu z Igą Świątek i spółką. Mecz zostanie rozegrany w najbliższy weekend w Jan Group Arena w Biel. Burza po komunikacie w sprawie WTA Finals. Kibice Igi Świątek wprost: "To obrzydliwe"