Dokładnie 17 października Iga Świątek przerwała milczenie i przedstawiła światu swojego nowego trenera. Tomasza Wiktorowskiego w jej sztabie zastąpił Belg Wim Fissette. Miał on okazję pracować już z wieloma gwiazdami światowego tenisa na czele z Naomi Osaką, czy Qinwen Zheng. Momentalnie pojawiły się jednak wokół niego nieprzyjemne plotki. Wypominano m.in. sposób, w jaki nastąpiło jego rozstanie z reprezentantką Chin. Zheng miała do Fissette'a wiele żalu, gdy ten ni stąd, ni zowąd zdecydował się na zerwanie swojego kontraktu. Późniejsza mistrzyni olimpijska nie ukrywała, że mocno się to na niej odbiło. - Muszę powiedzieć, że przyniósł cierpienie mi i mojej rodzinie - komentowała tenisistka. Ambitny plan Wima Fissette wobec Igi Świątek. To chce zmienić Belg Belg chce od samego początku popracować ze Świątek nad poprawą kilku aspektów jej gry. W jego opinii raszynianka może się jeszcze poprawić na wielu płaszczyznach. - Iga ma swoje atuty, ale musi też się cały czas rozwijać. Musimy spędzić czas razem i zobaczyć, jak ona czyta grę. Jak się porusza, jak się rozwija. Musimy spędzić czas razem i ustalić pewne cele. Mocno bazuję w swojej pracy na danych. Chcę, aby Iga częściej podchodziła do siatki, aby przejmowała inicjatywę. Myślę, że potrzeba na to kilku miesięcy - prognozował w rozmowie z "Eurosportem" nowy szkoleniowiec Polki. Ekspert ostrzega ws. trenera Świątek. "Łatwo jest przesadzić" Perspektywa szkoleniowca nie spodobała się Pawłowi Ostrowskiemu, byłemu trenerowi m.in. Angelique Kerber. Jego zdaniem Belg nie powinien od samego początku starać się narzucać wiceliderce rankingu WTA tylu zmian. Co naprawdę łączy Świątek i Abramowicz? "Nie oszukujmy się, jesteśmy dorośli" - Bardzo łatwo jest przesadzić, gdy się ingeruje w czyjś styl gry. Trzeba to robić z dużym wyczuciem, poprawiając jeden element, można przy okazji zepsuć niechcący inny - dodał. Kibice i eksperci z pewnością będą wyjątkowo uważnie monitorowali przebieg współpracy Igi Świątek z nowym trenerem i wyczekiwali jej owoców.