W 2023 roku w finale Madryt Open Iga Świątek po trzysetowym boju przegrała z Aryną Sabalenką. W sobotę będzie miała szansę na odgryzienie się odwiecznej rywalce. Dwie najlepsze tenisistki świata zmierzą się o tytuł Mutua Madryt Open. Czy można było sobie wymarzyć lepszy scenariusz na finał, aniżeli starcie Polki z Białorusinką? Różne drogi Swiątek i Sabalenki do finału w Madrycie. Czas na rewanż za zeszły rok? Dużo pewniejszym krokiem do finału weszła raszynianka, która tylko w rywalizacji z Beatriz Haddad Maią potrzebowała do zwycięstwa trzech setów. Pozostałe pojedynki z Xiyu Wang, Soraną Cirsteą i Sarą Sorribes Tormo rozstrzygała w dwóch partiach. Gładko przyszła jej również wygrana z Madison Keys w półfinale rozgrywek. Liderka rankingu WTA straciła tylko cztery gemy - triumfowała 6:1, 6:4. Sabalenka weszła do finału i od razu to powiedziała. Przestroga dla Świątek O wiele bardziej wyboista była droga Sabalenki. Białorusince całkowicie zdominować rywalkę udało się jedynie w ćwierćfinale w pojedynku z Mirrą Andriejewą. Każdy z pozostałych meczów kosztował ją mnóstwo wysiłku i przynajmniej trzech setów. Nie inaczej było w półfinale z Jeleną Rybakiną, który jak przyznała Sabalenka, mógł potoczyć się skrajnie inaczej, gdyby nie żywy doping i wsparcie ze strony kibiców. Rybakina rozbiła ją w pierwszym secie 6:1, ale 25-latka odwróciła w spektakularnym stylu losy pojedynku, wygrała kolejne dwa sety i drugi raz z rzędu zameldowała się w finale turnieju w stolicy Hiszpanii. Heroiczne zwycięstwo rozbudziło jej apetyt na obronę wywalczonego przed rokiem tytułu. W rozmowie z mediami wysłała wiadomość w kierunku Igi Świątek. - To na pewno będzie wielka bitwa, zawsze walczymy tak mocno, jak tylko możemy. To zawsze są niezwykłe spotkania. Nie mogę się doczekać finału i zrobię wszystko, by go wygrać - zadeklarowała Białorusinka. Idze Świątek ubyła ważna rywalka przed Italian Open Choć obecnie uwaga tenisistek jest skupiona przede wszystkim na finale w Madrycie, na horyzoncie majaczą kolejne niezwykle ważne turnieje. Największe emocje budzi wielkoszlemowy Roland Garros, który jest tematem wielu analiz ekspertów. Wcześniej najlepsze zawodniczki świata powalczą w innym turnieju rangi WTA 1000, w Rzymie. Obecność potwierdziły największe rywalki raszynianki na czele z Coco Gauff, Jeleną Rybakina, Marią Sakkari, Qinwen Zheng czy Marketą Vondrousovą. W piątek dowiedzieliśmy się, że w stolicy Italii zabraknie jednej z czołowych tenisistek rankingu. Kontuzja wykluczyła z gry Jessicę Pegulę, któa ostatnie spotkanie rozegrała 13 kwietnia w Billie Jean King Cup. Poza Amerykanką na pewno nie wystąpią także Karolina Muchova i Petra Kvitova, o czym wiedzieliśmy już wcześniej. Iga Świątek czeka na finał, a tu WTA nagle ogłasza. Niebywała szansa dla Polki To z kolei dobra wiadomość dla Igi Świątek. Pegula zajmuje aktualnie 5. miejsce w rankingu WTA, a z Polką miała okazję mierzyć się aż dziewięciokrotnie i trzy z tych pojedynków zakończyła na swoją korzyść. Turniej Italian Open odbędzie się w dniach 07-18.05.