Do czołowej dziesiątki Polka awansowała 17 maja 2021 roku po tym jak wygrała turniej rangi 1000 w Rzymie. W finale pokonała niedawną rywalkę Karolinę Pliskową. Z 15. miejsca w rankingu wskoczyła od razu na dziewiąte miejsce. Potem w październiku 2021 roku na dwa tygodnie wypadła z czołówki. Szybko do niej wróciła i od pierwszego listopada jest w niej już cały czas. W poniedziałek uzbierało się już sto tygodni w pierwszej dziesiątce rankingu WTA. 21-letnia Świątek jest na początku kariery i wielu fachowców wróży jej, że w czołówce spędzi jeszcze mnóstwo miesięcy. Jeśli chodzi o tygodnie w czołowej dziesiątce, to na razie daleko jej do innych gwiazd, w tym do Agnieszki Radwańskiej. Krakowianka spędziła w nim aż 380 tygodni (latach 2008-2017). Finalistka Wimbledonu miała też świetny okres, w którym w ogóle nie wypadła z czołowej dziesiątki. W latach 2011-2015 była w niej przez 184 tygodnie z kolei (w tym trzy pełne lata). Ta statystyka wydaje się zdecydowanie w zasięgu Świątek. Rekordzistką pod tym względem jest Martina Navratilova. Ona z czołówki nie wpadała przez równe tysiąc tygodni, czyli niespełna 20 lat. Zresztą Polka na razie śrubuje swój rekord na fotelu liderki rankingu WTA. Zasiada na nim już od 56 tygodni i jest na dwunastym miejscu w historii w tej statystyce. Jedenasta Simona Halep liderka była przez 64 tygodnie a dziesiąta Caroline Wozniacki przez 71. Polka w najbliższych tygodniach nie straci pozycji liderki rankingu WTA. Dobry wynik w Madrycie powinien umocnić ją na czele tenisistek, bo rok temu w tym turnieju nie startowała, a więc nie musi bronić żadnych punktów. Za to w kolejnym w Rzymie wygrała, a za to jest aż tysiąc punktów.