Iga Świątek jak na razie radzi sobie świetnie na zawodach China Open w Pekinie - o ile jednak w pierwszych trzech spotkaniach (z Sorribes Tormo, Graczową i Linette) raszynianka nie miała przesadnych kłopotów z ogrywaniem rywalek, o tyle znacznie twardsze warunki postawiła jej Francuzka Caroline Garcia. Ta wygrała pierwszego seta po tie-breaku 10-8, natomiast w secie drugim (również po tie-breaku) triumfowała już 7-5 Świątek. Ostatecznie Polka dopięła swego i w trzeciej odsłonie wygrała 6:1, tym samym przechodząc do półfinału turnieju. To mogło wyrzucić Świątek z China Open. Niebywałe, co zrobiła Garcia China Open. Iga Świątek po starciu z Garcią: Przychodźcie na nasze mecze, postaramy się o jak najlepsze widowisko Po meczu nie zabrakło również tradycyjnego wywiadu ze zwyciężczynią. W nim 22-latka m.in. mocno pochwaliła Garcię, zaznaczając, że ta znakomicie wykorzystywała swoje atuty. To jednak nie wszystko, bo nasza reprezentantka podjęła się też wypowiedzi w kwestii... problemu frekwencyjnego na trybunach. Potem na trybunach rozległy się owacje. Warto też nadmienić, że była liderka światowego rankingu WTA, a obecnie druga rakieta globu, jasno stwierdziła również, że czuje, iż idzie w dobrym kierunku: Francuzi o meczu Igi Świątek z Caroline Garcią. Nie mają wątpliwości China Open. Coco Gauff kolejną rywalką Igi Świątek Co teraz czeka Igę Świątek? W półfinale skrzyżuje ona rakietę z dobrze sobie znaną Cori "Coco" Gauff, która w swoim ćwierćfinale pokonała w dwóch setach przedstawicielkę Grecji Marię Sakkari. Turniej China Open w ogólnym rozrachunku potrwa do 8 października, a nie można wykluczyć, że w wielkim finale dojdzie np. do starcia Świątek - Sabalenka...