Wiele wskazuje na to, że w tegorocznym US Open wśród pań obrony tytułu nie uświadczymy. Ten rok temu zdobyła Coco Gauff, która wówczas była nie tyle w dobrej formie, co wręcz zjawiskowej. W ostatnich tygodniach takiej dyspozycji młoda chorąża olimpijskiej kadry nie prezentuje. Świątek i Sabalenka poznały drogę do finału US Open. Rosjanka znów na ścieżce Polki W związku z tym na czoło potencjalnych kandydatek do wygrania całej imprezy wysuwa się oczywiście duet najlepszych tenisistek ostatnich dwóch sezonów. Mowa rzecz jasna o Idze Świątek i Arynie Sabalence. Polka zna już smak victorii w nowojorskim Wielkim Szlemie, Białorusinka nie. Świątek i Sabalenka pierwsze od prawie 30 lat. Historyczne US Open Obie panie niedawno spotkały się ze sobą w półfinale turnieju WTA 1000 w amerykańskim Cincinnati. Na tych ultraszybkich kortach lepsza okazała się Sabalenka, która pozwoliła Świątek jedynie na krótkie zrywy i wygrała bardzo pewnie - w dwóch setach, ostatecznie sięgając po tytuł. Kiedyś Iga Świątek, dziś Hubert Hurkacz. Spektakularne wyróżnienie dla Polaka Po losowaniu drabinki US Open jasne stało się, że obie panie wspólnie w tym roku napiszą historię Wielkich Szlemów. Zarówno Świątek (liderka rankingu WTA przyp. red.), jak i Sabalenka (wiceliderka rankingu WTA przyp. red.) w pierwszej rundzie zmierzą się bowiem z zawodniczkami, które wyłonione zostaną przez kwalifikacje. Takiej sytuacji świat żeńskiego tenisa nie widział od 1996 roku. Wówczas podczas Australian Open na kwalifikantki trafiły Monica Seles i Conchita Martinez, a więc ówczesny numer jeden i dwa żeńskiego tenisa. Będzie to więc pierwsza taka sytuacja w XXI wieku. US Open zaczyna się 26 sierpnia.