Świątek i Sabalenka na "liście ofiar". A to nie koniec. Wiadomość poszła w świat
Pokonania Igi Świątek i Aryny Sabalenki na przestrzeni jednego sezonu uznać można za nie lada wyczyn. Tej sztuki dokonała w tym roku między innymi Clara Tauson, wpisując obie czołowe tenisistki rankingu WTA na swoją "listę ofiar". Co to oznacza dla duńskiej tenisistki? Głos w tej sprawie zabrała sama zainteresowane, otwarcie deklarując, że wciąż nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. I w 2026 roku nie zamierza zaciągać hamulca ręcznego.

Clara Tauson nie ma ostatnio najlepszego czasu. Po porażce w pierwszej rundzie US Open z Alexandrą Ealą, Dunka nie potrafiła odbić się od negatywnego trendu w azjatyckich imprezach. W Pekinie także odpadła już po premierowym meczu, przegrywając z reprezentantką Turcji Zeynep Sonmez, a w Seulu zatrzymała się na trzeciej rundzie, czyli swoim drugim spotkaniu, w którym górą była Australijka Maya Joint.
Swój największy sukces w tym sezonie Clara Tauson odniosła na starcie sezonu, wygrywając finał imprezy w Auckland po kreczu Naomi Osaki. O tytuł walczyła później także w Dubaju, przegrywając w dwóch setach z Mirrą Andriejewą. Tamten turniej stanowił dla niej spory zastrzyk pewności siebie, bo w drodze do finału, wyeliminowała z drabinki między innymi liderkę rankingu WTA Arynę Sabalenkę, rozbijając ją w 1/8 finału 6:3, 6:2.
Ograła Igę Świątek i Arynę Sabalenkę. A teraz Clara Tauson mówi wprost
Na tegorocznej "liście ofiar" Clary Tauson znalazła się także Iga Świątek, którą duńska tenisistka ograła 7:6(1), 6:3 w czwartej rundzie imprezy w Montrealu, rewanżując się jej tym samym za porażkę na Wimbledonie. Pokonanie dwóch najlepszych rakiet świata to dla 22-latki niezwykle cenny skalp, o czym sama zainteresowana opowiedziała przed turniejem w Wuhanie w rozmowie z portalem Tennis365.com.
Myślę, że to daje ci pewność siebie, gdy możesz nie tylko grać z takimi zawodniczkami, ale również je pokonać
I dodała: - Zawsze wierzyłam w to, że mogę pokonywać topowe zawodniczki. Zdarzały mi się mecze, w których było 6:4 w trzecim secie, a to pokazywało że byłam już blisko. Ogrywanie tenisistek takich, jak one, udowadnia, co możesz zrobić. Oznacza to jednak także wzrost oczekiwań. I być może to jest coś, czym powinnam lepiej zarządzać.
Clara Tauson ogłosiła przy okazji całemu światu, że w kolejnym sezonie zamierza nie tylko nie spuszczać z tonu, lecz chce także pójść o krok dalej, startując już z zupełnie innego miejsca niż w tym roku.
- Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę w stanie zanotować podobny sezon, a może nawet lepszy. Ale teraz sytuacja dla mnie jest zupełnie inna, niż przed rokiem - stwierdziła 22-letnia zawodniczka, zajmująca obecnie 12. lokatę w rankingu WTA.













