Igę Świątek i Arynę Sabalenkę, bez wątpienia dwie najlepsze tenisistki dwóch ostatnich lat, w rankingu WTA dzieli zaledwie 186 punktów. Aż chciałoby się, aby ich bezpośrednie starcie w finale decydowało o tym, która z Dohy do Dubaju przeniesie się jako liderka światowego rankingu. Takie rozwiązanie jest jednak niemożliwe - Iga straci bowiem aż 1000 punktów za zeszłoroczny triumf, Arynie nie zostanie odpisane nic. Ona w Katarze może tylko powiększyć swój dorobek, Polka zaś zapewne chciałby utrzymać stan posiadania. I o "jedynkę" powalczyć w kolejnych turniejach. A Doha jest dla obu tych zawodniczek miejscem szczególnym. Iga Świątek i Aryna Sabalenka już zaprezentowały się w Dosze. Obie wygrywały tutejszy turniej WTA Sabalenka wygrała tu bowiem turniej w 2020 roku - tuż przed wybuchem pandemii. Była to ostatnia duża impreza przed zawieszeniem rywalizacji na kilka miesięcy, w kolejnym tygodniu odbyły się już tylko mniejsze turnieje WTA 250 w Lyonie i Monterrey. A później nastąpiła przerwa - aż do sierpnia Swój ostatni występ w Katarze Białorusinka zaliczyła w 2022 roku - w ćwierćfinale uległa 2:6, 3:6 Idze Świątek. Polka właśnie w tym turnieju zaczęła historyczną serię 37 kolejnych wygranych spotkań, to z Sabalenką było wówczas trzecim. Iga wygrała turniej, powtórzyła to w Indian Wells i Miami - i zastąpiła na tronie rezygnującą z kariery Ashleigh Barty. Iga znów podniosła charakterystyczny puchar w kształcie złotego sokoła. W Katarze ptak ten jest symbolem bogactwa i dumy. Białorusinka zaś w 2023 i 2024 odpuściła tu rywalizację, odpoczywała po wygranych przez siebie tytułach w Melbourne. Dwa lata temu miało to sens, bo impreza w Dosze miała tylko rangę WTA 500, rok temu jednak znów stała się "tysięcznikiem", Iga zyskała wtedy dużą przewagę. Pierwsza potyczka między Igą Świątek i Aryną Sabalenką. Na końcu pojawił się... złoty sokół Teraz obie panie już kilka dni temu zameldowały się w Dosze, dziś zresztą odbyło się tam losowanie głównej drabinki. Obie faworytki są rozstawione, znalazły się na przeciwnych biegunach w drabince. Na siebie mogą trafić dopiero w finale. Obie też od kilkunastu tygodni mają bardzo dobre relacje, było to już widać podczas WTA Finals w Rijadzie, a później w trakcie World Tennis League w Abu Zabi. Także i w Dosze Iga i Aryna pokazały się razem - organizatorzy postanowili wypromować imprezę w prestiżowym miejscu - specjalny kort powstał na Lusail Boulevard. Poodbijały więc piłkę, później zaprezentowały wspomnianego już złotego sokoła. A która go podniosła? Otóż ze zdjęć pokazanych przez QatarTennis na Instagramie wynika, że trzymały go obie, uśmiechając się przy tym do obiektywu. Która zaś z nich będzie się zaś uśmiechać w przyszłą niedzielę? Ta, która zdoła pokonać pięć rywalek.