Iga Świątek porażką z Alize Cornet w trzeciej rundzie Wimbledonu zakończyła swoją kapitalną serię zwycięstw, która zatrzymała się na 37 spotkaniach. Do rywalizacji w tym turnieju przystąpiła bez przetarcia na trawiastej nawierzchi - jej ostatnim występem był finał Rolanda Garrosa. Odpadnięcie na tak wczesnym etapie zmagań podniosło dyskusje na temat tego, czy liderka rankingu WTA jest w stanie z powodzeniem rywalizować na tego typu nawierzchi, choć w 2018 roku wygrała przecież juniorską odsłonę imprezy w Londynie. Tomasz Świątek o występach córki na trawie Na antenie "Polskiego Radia", w rozmowie z Cezarym Gurjewem ojciec Igi, Tomasz odniósł się do sprawy. Jak przyznał, jego zdaniem córka "poradzi sobie z tą trawą". - Do jednych rzeczy się dochodzi szybciej, do innych wolniej - dodał, sygnalizując tym samym, że młoda tenisistka ma jeszcze dużo czasu, by doszlifować umiejętności gry na tej nawierzchni. Co ciekawe, podzielił się również zakulisowymi opiniami na temat Igi, przytaczając wypowiedź Tomasza Wiktorowskiego - jej trenera. - Stwierdził, że Iga ma tak duży potencjał gry na trawie, że to na pewno zostanie wykorzystane - ujawnił. Tomasz Świątek pokusił się także o podsumowanie występów córki w kapitalnym dla niej, 2022 roku. Według niego zanotowała ona "kosmiczny skok". - Od momentu, gdy zaczęła wygrywać turnieje rangi 1000, to dla mnie totalny "lot w kosmos" - komentował. Świątek ostatnio rywalizowała podczas turnieju WTA w Toronto, gdzie odpadła w 1/8 finału, przegrywając z Brazylijką, Beatriz Haddad Maią. Przed nią zmagania w Cincinnati. Rozlosowano już drabinkę turnieju. Co ciekawe, Polka w drugiej rundzie (w pierwszej ma "wolny los") być może zyska szansę rewanżu za porażkę na Wimbledonie. Jej potencjalną rywalką może być bowiem Alize Cornet.