Wcześniej Świątek nieźle nastraszyła polskich kibiców w drugim secie meczu przeciwko Warwarze Graczewej. Przegrała tę partię po zaciętym tie-breaku, ale w całym meczu ostatecznie wygrała 6:0, 6:7, 6:2. W meczu z Martą Kostiuk było już o wiele prościej. Iga Świątek pokazała moc, ekspresowy awans. "Polski" mecz o krok Iga Świątek uśmiechnięta po meczu z Kostiuk "Warunki były trudne, więc starałam się skupiać na prostych zagraniach" - mówiła Iga Świątek po spotkaniu z Ukrainką. Jej uproszczony styl zadziałał na rywalkę i dzięki temu mogła pozwolić sobie na bardziej swobodną grę na korcie. W pewnym momencie postanowiła też przemówić po polsku. Podziękowała wszystkim kibicom za to, że jeżdżą za nią po wielu turniejach, a szczególnie tym, którzy odwiedzili ją w Cincinnati, bo to jednak bardzo daleko od Polski. Nie spodziewała się jednak, że zostanie zapytana o znaczenie swoich słów i to w bardzo podchwytliwy sposób. Iga Świątek odpowiedziała na podchwytliwe pytanie Prowadzący rozmowę zapytał ją po jej podziękowaniu dla kibiców po polsku, czy powiedziała właśnie, że WTA Cincinnati to jej ulubiony turniej. Roześmiana Iga Świątek odpowiedziała, że "tak, tak, właśnie tak". Zdaje się, że prowadzący muszą się jeszcze sporo nauczyć o ulubionych zawodach Igi Świątek. Świątek wygrywa i od razu taka wiadomość. Majątek dla Polki, więcej niż za igrzyska Powszechnie wiadomo, że miejscem, do którego Iga Świątek lubi wracać najbardziej są korty Rolanda Garrosa. To ten turniej wygrała już czterokrotnie i tylko raz nie udało jej się obronić tytułu - w 2021 roku odpadła w ćwierćfinałach. Jak dotąd nie miała jeszcze okazji na wygraną w Cincinnati, ale w tym roku może się to zmienić.