Z niepokojem polscy kibice zasiadali przed telewizory we wtorkowe popołudnie, by oglądać poczynania Igi Świątek w pierwszej rundzie Wimbledonu. Nie od dziś wiadomo, że raszynianka nie za bardzo lubi grać na trawie. Jakby tego było mało, po drugiej stronie siatki stanęła nieobliczalna Sofia Kenin. Amerykanka w zeszłym roku "na dzień" dobry sprawiła nie lada sensację, eliminując Coco Gauff. Mało kto wyobrażał sobie podobny scenariusz z podopieczną Tomasza Wiktorowskiego, ale zawsze z tyłu głowy pojawiała się niepewność. Czołowa rakieta świata szybko uspokoiła jednak swoich sympatyków i do kolejnej fazy zmagań dostała się bez większych problemów. Przeciwniczka tylko czasami dawała jej w kość, w dwóch setach wygrała jednak zaledwie siedem gemów i to "Biało-Czerwona" gra dalej. "Jestem zadowolona z tego solidnego startu. Wiem, że to nie było łatwe losowanie, bo gra przeciwko mistrzyni wielkoszlemowej zawsze jest trudna, ale cieszę się, że udało się wygrać" - powiedziała na gorąco po zwycięstwie, po czym udała się na konferencję prasową. Iga Świątek o Marii Szarapowej: Można brać z niej przykład Na spotkaniu z dziennikarzami nie brakowało wątków pozasportowych. Jeden z przedstawicieli mediów wprost zapytał Igę Świątek, z którymi tenisistkami wyszłaby do restauracji, gdyby miała do wyboru tylko trzy nazwiska. Po chwili namysłu nasza rodaczka wskazała na Steffi Graf, Serenę Williams oraz... Marię Szarapową. O każdej z nich wypowiedziała się w samych superlatywach. Kibice docenili zwłaszcza jej słowa o wymienionej jako ostatniej Rosjance. Co takiego zaimponowało w niej 23-latce? "Nigdy tak naprawdę nie rozmawiałyśmy, bo zakończyła karierę, gdy ja wspinałam się w górę. Podejmuje ona jednak dobre decyzje już poza kortem. Mam tu na myśli sprawy biznesowe. Naprawdę dobrze sobie poradziła w tej kwestii i śmiało można brać z niej przykład" - przekazała czterokrotna triumfatorka Rolanda Garrosa, cytowana przez "The Tennis Letter". Marię Szarapową do dziś szacunkiem darzy również mnóstwo kibiców. Same za siebie mówią jej osiągnięcia. Rosjanka była najlepsza przynajmniej raz w karierze we wszystkich turniejach wielkoszlemowych. Teraz jak widać świetnie radzi sobie w innych dziedzinach życia, co nie uszło uwadze Idze Świątek. Iga Świątek już zna kolejną rywalkę na Wimbledonie Polka na razie nie musi się zamartwiać takimi tematami, bo przed sobą ma wiele lat gry na najwyższym poziomie. Niebawem na raszyniankę czeka druga runda Wimbledonu. Liderka rankingu WTA zmierzy się w niej z chorwatką Petrą Martić. Spotkanie zaplanowano na czwartek. Relacja tekstowa live w Interia Sport.