Nasza reprezentantka do boju z Jekateriną Aleksandrową przystępowała z pozycji zdecydowanej faworytki. Niestety, od pierwszych piłek mecz nie układał się po jej myśli. W pierwszym gemie została przełamana, a straty tej nie odrobiła aż do samego końca partii, przegrywając 4:6. Druga odsłona była jeszcze bardziej jednostronna. Świątek "urwała" niżej notowanej rywalce tylko dwa gemy i po trwającym łącznie 95 minut pojedynku wypadła za burtę turnieju. 22-latka do rywalizacji w Miami przystępowała z nadziejami na zdobycie drugiego w karierze "Sunshine Double", czyli triumfu w odbywających się po sobie turniejach w Indian Wells i na Florydzie. Jednocześnie mogła znacząco zwiększyć przewagę nad rywalkami w rankingu WTA. W 2023 roku w zmaganiach na obiektach Hard Rock Stadium nie brała udziału, więc w perspektywie było nawet 1000 dodatkowych "oczek". Wiemy już jednak, że ostatecznie dorobek będzie znacznie skromniejszy, choć... sytuacja w zestawieniu i tak uległa poprawie. Potężna przewaga Igi Świątek Polka po porażce w 1/8 finału "zarobiła" 120 punktów, które dopisują się na jej konto. Ma ich teraz w dorobku łącznie 10 835. Druga Aryna Sabalenka odpadła w Miami już w trzeciej rundzie, co oznacza, że nie udało jej się obronić punktów z 2023 roku, kiedy to dotarła do ćwierćfinału. W rankingu "live" (co podliczył serwis "live-tennis.eu") ma na koncie 8045 punktów, co oznacza, że Iga Świątek nad drugą zawodniczką ma już 2790 "oczek" zapasu. Dystans dzielący liderkę od trzeciej Cori "Coco" Gauff to już prawdziwa przepaść. Młoda Amerykanka również odpadła w czwartej rundzie (przegrała z Caroline Garcią) i w kolejnym notowaniu będzie mieć 7205 punktów. O 3630 mniej od naszej reprezentantki. Czołowa trójka notowania nie zmieni się bez względu na końcowy wynik zmagań w Miami. Czwarta Jelena Rybakina nawet w przypadku zdobycia tytułu nie zbliży się znacząco do Gauff, nie mówiąc o dwóch wyżej notowanych tenisistkach. Iga Świątek kolejne występy zaliczy dopiero w kwietniu. Znalazła się w składzie reprezentacji Polski na pojedynek ze Szwajcarią w ramach Billie Jean King Cup.