W niedzielę oficjalnie zainaugurowana została tegoroczna edycja wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Obrończyni tytułu Iga Świątek pojawiła się już wczoraj na korcie centralnym imienia Philippe'a Chatriera, lecz na razie tylko po to, by wziąć udział w pożegnalnej uroczystości honorującej byłego "króla paryskich obiektów" - Rafaela Nadala, podczas której nie obyło się bez łez. Dziś jednak zobaczymy już Polkę w akcji. W samo południe 23-latka wyjdzie na główną arenę paryskiego kompleksu, by zmierzyć się w pierwszej rundzie wielkoszlemowych zmagań ze słowacką tenisistką - Rebeccą Sramkovą. Obie zawodniczki spotkały się jak dotąd w tourze WTA tylko raz, podczas tegorocznego Australian Open, gdy górą była nasza reprezentantka (6:0, 6:2). Dziś liczymy na miłą powtórkę z rozrywki. Organizatorzy Rolanda Garrosa wprost o Idze Świątek. Kluczowy warunek dla Polki Udane i pewne rozpoczęcie rywalizacji w Rolandzie Garrosie może być kluczowe dla Igi Świątek, zwłaszcza wobec ostatnich zawirowań jej formy. Przekonują o tym francuscy organizatorzy turnieju, którzy przypominają, że od ubiegłorocznego triumfu w Paryżu Polka nie tylko nie zdobyła żadnego trofeum, co także nie awansowała do choćby jednego finału. Wciąż wierzą jednak w 23-latkę, choć stawiają warunek, który musi zostać spełniony, by jej gwiazda znów rozbłysła. A jest nią odbudowa pewności siebie poprzez udany start imprezy. - W poniedziałek Iga Świątek zmierzy się z Rebeccą Sramkovą ze Słowacji. Z pozytywnych aspektów, gdy ostatni raz mierzyła się z obecnie 42. rakietą świata, straciła tylko dwa gemy. I uwielbia tu grać. A jeśli będzie w stanie znów zacząć wygrywać, polubi to jeszcze bardziej - czytamy dalej. Ta diagnoza organizatorów Rolanda Garrosa pokrywa się ze słowami, które podczas konferencji prasowej przed startem turnieju wypowiedziała sama Iga Świątek, opowiadając o problemach, z którymi obecnie się mierzy. - Na pewno chcę być bardziej pozytywna względem tego, co sama robię i nie skupiać się zbyt bardzo na błędach, tylko po prostu iść do przodu, mieć więcej odwagi. A jak wyjdzie, zobaczymy. Kocham grać tu w tenisa. Po prostu dobrze się czuję. Jest mi tu jak w domu - tłumaczyła polska tenisistka w rozmowie z dziennikarzami.