Świątek blisko historycznego triumfu. Usłyszała werdykt, nie zostawili złudzeń
Po wspaniałym zwycięstwie z Jasmine Paolini, Iga Świątek po raz pierwszy w seniorskiej karierze dotarła do finału "trawiastego" turnieju - WTA Bad Homburg. W nim wyszła jej naprzeciw turniejowa "jedynka", czyli Jessica Pegula. Mecz między wymienionymi paniami był zacięty, jednak ostatecznie to Amerykanka cieszyła się z końcowego triumfu. Nie przeszkodziło to jednak ekspertom w pozytywnym skomentowaniu poczynań raszynianki na trawiastej powierzchni, której jak wiadomo, nie jest fanką.


Po porażce w półfinale tegorocznej edycji Rolanda Garrosa Iga Świątek udała się na dość intensywne wakacje, na słonecznej Majorce. Do rywalizacji powróciła ona 24 czerwca, kiedy to wystartowała na trawiastych kortach turnieju WTA Bad Homburg. Jak wiadomo, nie jest to jej ulubiona nawierzchnia, jednak w tegorocznej edycji niemieckiego turnieju raszynianka miała sporo powodów do zadowolenia.
W 1/8 finału wyeliminowała ona Wiktorię Azarenkę, aby chwilę później stoczyć bardzo wyrównany pojedynek z Jekateriną Aleksandrową. Na przedostatnim etapie rywalizacji trafiła natomiast na 4. rakietę świata - Jasmine Paolini. Mimo wszelkich oczekiwań, to właśnie ten mecz okazał się być najłatwiejszym na drodze Świątek do finału tego "trawiastego turnieju" WTA Bad Homburg.
28 czerwca w decydującym starciu naprzeciw polskiej tenisistki wyszła zawodniczka rozstawiona w turniejowej drabince z numerem 1. - Jessica Pegula. Losy tego spotkania od samego początku wisiały na włosku, jednak Świątek musiała uznać minimalną przewagę swojej przeciwniczki. Tym samym 24-latka straciła szansę na premierowy sukces, na nielubianej nawierzchni.
Duża doza optymizmu po porażce Świątek. Eksperci są w tej kwestii jednogłośni
Po finałowym spotkaniu Igi Świątek naturalnie pojawiły się liczne komentarze ekspertów. Ci w przeważającej większości chwalili raszyniankę, mimo iż nie zdobyła swojego premierowego triumfu na trawiastym korcie. Nie przeszkodziło to w wychwaleniu Igi Świątek, która na przestrzeni całego WTA Bad Homburg prezentowała się naprawdę dobrze.
Jeszcze podczas starcia z Pegulą niektórzy eksperci pokusili się o skomentowanie wydarzeń z niemieckiego kortu. Jednym z nich był dziennikarz portalu "Sport.pl" Aleksander Bernard. Skierował on bezpośrednie pytanie, odnoszące się do widocznej poprawy gry Świątek na jej znienawidzonej powierzchni. "Czy już można mówić, że jest widoczny jakiś efekt filozofii Wima Fissette'a co do gry Igi Świątek na trawie?" - pisał Bernard. Jego wypowiedź, w świetle naprawdę dobrej gry Igi w finałowym spotkaniu WTA Bad Homburg, zdaje się zawierać dość jednoznaczną tezę.
Swoją opinię na temat poczynań Igi Świątek wyraził także redaktor naczelny magazynu Tenisklub, Adam Romer. Przyznał, że rywalka raszynianki była tego dna w świetnej dyspozycji, szczególnie serwisowej, jednak w przypadku Igi dotarcie do finału rywalizacji WTA Bad Homburg i tak trzeba uznać za naprawdę dobry wynik.
O porażce Świątek pisali również zagraniczni eksperci. W tym gronie znalazł się między innymi Jose Morgado, który zwrócił uwagę na to, jak bardzo rywalizacja w turnieju WTA Bad Homburg był potrzebna polskiej tenisistce. "Ważny tydzień dla Świątek. Gra jeden z najlepszych tenisów trawiastych w jej życiu. Awansuje na 4. miejsce w rankingu i jest w drodze po 3. pozycję". Mimo to przypomniał, że Świątek wciąż nie zwyciężyła żadnego turnieju, od pamiętnej wygranej na kortach im. Rolanda Garrosa w 2024 roku.
Po porażce z Pegulą na twarzy Igi Świątek pojawiły się łzy. Niestety wielka chwila, jaką mógł być premierowy triumf na trawie, została już tylko pięknym wspomnieniem. Słowa wsparcia dla 24-latki okazał inny z ekspertów - Seweryn Czernek. Redaktor "Sport.pl", wyraził ogromne zadowolenia związane z formą, jaką Świątek zaprezentowała w części sezonu, która zdecydowanie nie należy do jej ulubionych. "Dla nas i tak jesteś wygrana po tym tygodniu! Wykonałaś świetną pracę, awansowałaś do pierwszego finału w sezonie i tanio skóry nie sprzedałaś! To była piękna walka, która przed Wimbledonem wlała w nasze serca wiele optymizmu" - pisał Czernek.
Teraz przed Igą Świątek kolejne poważne wyzwanie - wspomniany przez jednego z ekspertów Wimbledon. Premierowe spotkanie Polki w ramach tegorocznego wielkoszlemowego turnieju odbędzie się już 1 lipca. Wtedy to Iga Świątek zmierzy się z 63. tenisistką rankingu WTA Poliną Kudiermietową.
Zobacz również:
- Stało się. Iga Świątek numerem jeden. Taka wiadomość tuż po meczu Polki
- Iga Świątek poznała finałową rywalkę. Nastąpił niesamowity zwrot akcji w Bad Homburg
- Ostrzeżenie dla Igi Świątek, padło tuż przed finałem. Kluczowa wiadomość dla Polki
- Pilne wieści prosto z Niemiec. Ogłaszają decyzję ws. Świątek i finału w Bad Homburg


