Echa sprawy dotyczącej Igi Świątek i pozytywnych badań antydopingowych odbiły się szerokim echem w światowym sporcie i niosą się nadal. Reprezentantka Polski pod koniec listopada wyjawiła, że w jej organizmie wykryto niedozwoloną substancję i przez kilka tygodni dochodziła swojej niewinności. Był to okres, w którym Świątek rezygnowała z kolejnych turniejów, ale wówczas nie znano prawdziwej przyczyny zniknięcia tenisistki z kortu. Ostatecznie Polka udowodniła, że substancja w jej organizmie nie znalazła się celowo, a za sprawą zanieczyszczonego leku. Świątek przyznała, że zażywała melatoninę na problemy ze snem i to właśnie ten lek był sprawcą kłopotu, gdyż znalazły się na nim śladowe ilości trimetazydyny. Choć druga rakieta świata zdołała udowodnić swoją niewinność, ITIA zdecydowała o miesięcznym zawieszeniu zawodniczki, które dobiegło końca 4 grudnia. Halep bezczelnie wypowiada się o Świątek. Tak potraktowała Polkę Od ujawnienia sprawy mijają kolejne dni, a wciąż budzi ona sporo emocji. Głównym zarzutem pod adresem ITIA jest brak sprawiedliwości w traktowaniu zawodników. Dobrym przykładem jest tu Janik Sinner, który również otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego, ale w momencie dochodzenia niewinności, mógł występować na kortach i o sprawie nikt nie mówił. Jedną z osób mocno krytykujących tenisowe władze jest Simona Halep, która została początkowo zdyskwalifikowana na cztery lata za dopingową wpadkę, ale jej karę skrócono. Nagły wpis WTA. Sabalenka dopięła swego i reaguje. Padły fakty ws. Świątek "Staram się to pojąć, ale naprawdę nie da się zrozumieć czegoś takiego. Stoję i pytam siebie, dlaczego jest tak wielka różnica w traktowaniu i ocenie? Nie mogę znaleźć powodu i chyba nie ma logicznej odpowiedzi. Wyjaśnieniem jest tylko zła wola ITIA, organizacji, która mimo jasnych dowodów zrobiła absolutnie wszystko, żeby mnie zniszczyć"- grzmiała w mediach społecznościowych zwyciężczyni Wimbledonu i Roland Garros. Halep do tematu wróciła w rozmowie z "The Telegraph" i oskarża tenisowe władze o brak sprawiedliwości. "To, co uważam za niesprawiedliwe to również to, że w moim przypadku od razu poinformowano o sytuacji, co spowodowało komentarze prasy i opinii publicznej. W przypadku tej dwójki powiedziano o sprawie dopiero po fakcie, co jest bardzo dziwne" - powiedziała rumuńska tenisistka. Halep w rozmowie z mediami nie chciała nawet wymawiać nazwiska Świątek. "Ta tenisistka - nie chcę podawać nazwiska, doskonale wiecie, o kim mówię - była zawieszona przez trzy tygodnie, następnie wystąpiła w dwóch turniejach, a potem ponownie została zawieszona. Co to ma być? Nie jestem tego w stanie zrozumieć. Dlatego mam poczucie, że to jest niesprawiedliwie" - powiedziała Halep.