Iga Świątek przybyła do Nowego Jorku z myślą, by podreperować swoje wielkoszlemowe występy poza kortach znanymi z Roland Garros. Ta sztuka powiodła się tylko połowicznie, bowiem Polka zanotowała progres względem ubiegłorocznego US Open, gdy skończyła rywalizację na czwartej rundzie. Z pewnością miała jednak nadzieję na coś więcej, aniżeli pożegnanie się na etapie najlepszej "8". Zwłaszcza, że w poprzednich spotkaniach jej forma rosła i prezentowała się naprawdę dobrze. Pogromczynią liderki rankingu WTA okazała się Jessica Pegula. Amerykanka zagrała na solidnym, równym poziomie. Popełniała o wiele mniej błędów niż nasza tenisistka, często dyktowała warunki w wymianach. Dzięki temu mogła wywierać presję na swojej przeciwniczce i w konsekwencji doczekała się pierwszego awans do wielkoszlemowego półfinału w singlu. Iga miała spore problemy z serwisem, zwłaszcza na początku batalii. Do tego popełniła w całym pojedynku aż 41 niewymuszonych błędów - stanowczo zbyt dużo, by nawiązać rywalizację. Iga Świątek zabrała głos po porażce. To powiedziała na konferencji prasowej Na pomeczowej konferencji 23-latka doceniła postawę Amerykanki, przyznając szczerze, że rywalka była tego dnia o wiele lepsza. "Nigdy nie jest łatwo grać przeciwko Jessice. Ona posyła nieprzyjemne piłki, ponieważ gra je dość nisko i płasko. Ale nie powiedziałabym, że zmieniła zbyt wiele, gdyż to jest niemożliwe, by zmienić styl gry. Po prostu była bardziej solidna ode mnie, popełniała mniej błędów. Dzięki temu wywierała presję" - przekazała Iga. A później dodała jeszcze kilka słów. Mimo porażki w ćwierćfinale US Open, nasza tenisistka utrzyma prowadzenie w głównym rankingu WTA. W końcówce sezonu czekają ją jednak spore wyzwania, które mogą mieć wpływ na to czy ostatecznie raszynianka "dowiezie" pozycję liderki do końca roku. Iga będzie broniła tytułów za WTA 1000 w Pekinie i WTA Finals. W zeszłym roku zgarnęła za oba sukcesy 2500 pkt. Teraz przed Świątek kilka dni na odpoczynek. Polka zgłosiła się wstępnie do turnieju WTA 500 w Seulu, który odbędzie się w dniach 16-22 września. Dla naszej reprezentantki byłby to debiut w tej lokalizacji. Prócz raszynianki do tej imprezy zgłosiła się m.in. pogromczyni 23-latki z US Open, a więc Jessica Pegula. Amerykanka wygrała tam przed rokiem. Wówczas były to zmagania rangi WTA 250. Niezwykle cieszyła się z tego sukcesu, gdyż bardzo chciała zatriumfować w tej imprezie ze względu na koreańskie pochodzenie swojej matki.