Turniej WTA 500 w Berlinie odbywał się co prawda bez obecności Igi Świątek, ale mimo to nie brakowało emocji na różnych płaszczyznach. Jednym z najciekawszych aspektów była rywalizacja Aryny Sabalenki z Coco Gauff o pozycję wiceliderki rankingu WTA. Notowanie tuż po zmaganiach w stolicy Niemiec ma bowiem podwójne znaczenie. Na jego podstawie wyłaniane są rozstawienia przed wielkoszlemowym Wimbledonem, co nie jest bez znaczenia dla Igi Świątek. Ta tenisistka, która zajmuje drugą lokatę w kobiecym zestawieniu, może trafić na raszyniankę najwcześniej w finale. Białorusinka miała realną szansę na walkę o zwycięstwo w całym turnieju u naszych zachodnich sąsiadów. Bardzo dobrze weszła w zmagania, pokonując w zaledwie 60 minut Darię Kasatkinę. W weekend miała stoczyć batalie w decydujących fazach imprezy. Wyszła w sobotę na ćwierćfinałowe spotkanie z Anną Kalinską, ale okazało się, że nie była w pełni dysponowana. Po kilkunastu minutach Białorusinka poprosiła o przerwę medyczną, aż w końcu przy stanie 1:5 w pierwszym secie podeszła do siatki i podziękowała za wspólną rywalizację, poddając mecz. W tamtej chwili stało się już jasne, że po turnieju w Berlinie nie odzyska pozycji wiceliderki rankingu WTA, niezależnie od rezultatu osiągniętego przez Coco Gauff. Amerykanka dotarła w stolicy Niemiec nawet o fazę dalej, ulegając dopiero w półfinale swojej przyjaciółce Jessice Peguli. Dzięki temu uzyskała jeszcze więcej punktów i tym samym powiększyła swoją przewagę w kobiecym zestawieniu nad Białorusinką. W notowaniu z 24 czerwca na czele znajduje się Iga Świątek z liczbą 11695 pkt. Druga Coco Gauff ma 8128 oczek, trzecia Aryna Sabalenka - 7841, a czwarta Jelena Rybakina - 6026. Świątek i Sabalenka mogą trafić na siebie już w półfinale Wimbledonu. Wszystko zależy od losowania Znamy już zatem wstępny układ rozstawień przed losowaniem Wimbledonu. Już po raz dziesiąty z rzędu na turnieju wielkoszlemowym z "1" zaprezentuje się nasza reprezentantka. Nowością będzie pozycja Amerykanki. Z racji drugiej lokaty, Świątek może trafić na Gauff najwcześniej w finale imprezy na londyńskiej trawie. To oznacza, że raszynianka dostanie do swojej połówki drabinki Sabalenkę lub Rybakinę. Jedna z tych zawodniczek trafi do górnej części z Igą, a druga do dolnego fragmentu z Coco. Jest to spora zmiana względem kilku poprzednich zmagań na Wielkim Szlemie. Od ubiegłorocznego Roland Garros numer "2" dzierżyła Aryna, przez co z góry było wiadomo, że Polka nie mogła trafić na Białorusinkę wcześniej niż w finale. Teraz wiadomo już, że albo Sabalenka, albo Rybakina znajdą się w połówce Świątek. O tym, która zawodniczka pojawi się na potencjalnej półfinałowej ścieżce liderki rankingu WTA, przekonamy się w piątek, 28 czerwca. To właśnie na ten dzień przewidziano losowanie. Ma się ono rozpocząć o godz. 11:00 czasu polskiego.