Do tej pory najlepszym wynikiem Polki w Melbourne był półfinał w 2022 roku. Przed rokiem raszynianka odpadła już w czwartej rundzie, przegrywając z późniejszą finalistką - reprezentantką Kazachstanu Jeleną Rybakiną. Świątek jest jednak prawdziwą "maszyną do wygrywania" Polka w 2022 roku zanotowała serię 37 zwycięskich meczów z rzędu, która była najlepszą w XXI wieku w kobiecym tenisie i najlepszą od 1997 roku i Szwajcarki Martiny Hingis. Ostatnio nasza tenisistka też jednak notuje serię kolejnych wygranych spotkań, która wynosi już 16. Ostatniej porażki doznała we wrześniu. Od tego czasu triumfowała w turniejach w Pekinie i Cancun (finały WTA), a także zwyciężyła we wszystkich pięciu pojedynkach w United Cup, gdzie "Biało-Czerwoni" w finale okazali się jednak gorsi od Niemców. Jednak nie należy patrzeć tylko na same zwycięstwa. Chodzi tez o ich styl. 22-letnia raszynianka prawie nie przegrywa setów. Z 34 rozegranych aż 32 padły jej łupem, a jedyną zawodniczką, która potrafiła doprowadzić do trzysetowych pojedynków była Francuzka Caroline Garcia (w Pekinie i Sydney). Poza tym z 32 wygranych partii w 13 była lepsza 6:1 albo 6:0. Świątek potrafi więc wygrywać, a szczególnie dobrze jej to wychodzi w imprezach wielkoszlemowych Polka ma na koncie już cztery takie triumfy, a z aktywnych tenisistek lepsza jest tylko Amerykanka Venus Williams, a tyle samo ma Japonka Nomai Osaka, która właśnie wznawia karierę po przerwie macierzyńskiej. Oczywiście najlepiej wychodzi jej gra na kortach ziemnych, ponieważ już trzy razy wygrywała Rolanda Garrosa, ale potrafi także zwyciężać na nawierzchni twardej, o czym świadczy triumf w US Open 2022. Raszynianka w ubiegłym roku skompletowała ćwierćfinały wielkoszlemowe, gdy doszła do tej fazy w Wimbledonie. Z siedmiu przypadków, gdy dochodziła do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego wygrywała na koniec w więcej niż połowie takich turniejów. Jej bilans w tych imprezach wynosi 68 zwycięstw i 15 porażek, dając 82-procentowy wskaźnik wygranych. Świątek potrafi także bardzo dobrze grać pod presją Zarówno podczas Australian Open, jak i US Open w 2023 roku Świątek wspomniała o trudnościach, jakie napotkała, grając z presją oczekiwań wywołaną poprzednim sezonem. Niemniej jednak w obu przypadkach doszła do drugiego tygodnia tych imprez i dopiero Rybakina oraz Łotyszka Jelena Ostapenko potrafiły ją zatrzymać. Mimo tego Polka i tak odniosła bardzo dużo zwycięstw, tylko na chwilę tracąc pozycję numer jeden w rankingu WTA. Porównując dwa ostatnie sezony - 2022 i 2023 - widać, że liczba triumfów w turniejach jest prawie taka sama (osiem i sześć), a liczba wygranych meczów była nawet lepsza w zeszłym roku (67 i 68). Tym samym Świątek jest gotowa na kolejne wyzwanie Obecny sezon może być jeszcze lepszy dla raszynianki, która nie popada w stagnację i zawsze szuka czegoś nowego. Po zeszłorocznym US Open Polka eksperymentowała z taktyką i została nagrodzona za niewielką liczbę niewymuszonych błędów tytułami w Pekinie i finałach WTA. Poprawiła też serwis, co przyczyniło się do serii dominujących występów w United Cup. Raszynianka wie, że jej największe rywalki, Rybakina i Białorusinka Aryna Sabalenka, cały czas się doskonalą i depczą jej po piętach. Zmiany, które wprowadza odzwierciedlają chęć doskonalenia się, aby trzymać je na dystans i utrzymać status numeru jeden w kobiecym tenisie. I wreszcie na koniec Świątek robi wszystko po swojemu Świadczy o tym jej czerwona sukienka podczas sesji zdjęciowej przed finałami WTA w Cancun. Tenisistkom powiedziano, że preferowanym kolorem jest biały, ale Polka zdecydowała się jednak na sukienkę, którą wybrała wcześniej, czym wyróżniła się na tle rywalek. A sam turniej? Wygrała wszystkie mecze bez straty seta. Mimo dopiero 22 lata raszynianka nie boi się eksperymentować z niekonwencjonalnymi metodami treningowymi lub rozgrzewkami ani też regenerować sił poza sezonem, korzystając z klocków Lego i książek, podczas gdy jej rywalki spędzają wakacje w ekskluzywnych lokalizacjach na całym świecie. I właśnie dobrze rozumiana pewność siebie może może jej się przydać, gdy będzie walczyć o chwałę podczas Australian Open 2024.