Niedziela na korcie w Rijadzie przyniosła nam pierwsze spotkania w grupie pomarańczowej. Najpierw zobaczyliśmy pojedynek Igi Świątek z Barborą Krejcikovą. Polka miała ogromne problemy na początku meczu przeciwko mistrzyni tegorocznego Wimbledonu. W pewnym momencie Czeszka prowadziła już 6:4 i 3:0 z przewagą podwójnego przełamania. W tym momencie tenisistka naszych południowych sąsiadów nieco się rozluźniła, a raszynianka wyraźnie podniosła poziom gry. To zaowocowało powrotem 23-latki i końcowym zwycięstwem 4:6, 7:5, 6:2. W ten oto sposób Iga mogła się cieszyć z pierwszego zwycięstwa podczas WTA Finals 2024. Jej kolejną rywalkę miało wyłonić amerykańskie starcie pomiędzy Coco Gauff i Jessiką Pegulą. Ostatnie turnieje wskazywały na lepszą formę młodszej z reprezentantek Stanów Zjednoczonych. Po nieudanym US Open zakończyła współpracę z Bradem Gilbertem i to od razu przyniosło pozytywne skutki. Wygrała turniej WTA 1000 w Pekinie, a później dotarła do półfinału tysięcznika w Wuhan. U Peguli dało się zauważyć lekki spadek dyspozycji po świetnych występach w Ameryce Północnej. Pojawiało się zatem pytanie czy przez kilkanaście dni wolnego była w stanie poprawić swoją formę na tyle, by pokonać Gauff. Iga Świątek poznała kolejną rywalkę w Rijadzie. Będzie nią Coco Gauff Jessica mogła rozpocząć spotkanie od przełamania. Miała break pointa, ale ostatecznie otwierający gem rozgrywany na przewagi trafił na konto Coco. Na kolejną okazję na przełamanie trzeba było poczekać do czwartego rozdania. Wówczas swoją pierwszą szansę miała Gauff. Wykorzystała ją od razu i wyszła na prowadzenie 3:1. Po chwili Pegula odrobiła stratę breaka, ale nie nacieszyła się tym faktem zbyt długo. W kolejnych minutach przewaga młodszej z Amerykanek wzrosła do trzech gemów. Ostatecznie set zakończył się zwycięstwem mistrzyni ubiegłorocznego US Open 6:3. Drugi set rozpoczął się znakomicie z perspektywy Coco, szybko wyszła na prowadzenie 2:0. W czwartym gemie miała 40-0 przy własnym podaniu. Niespodziewanie przegrała pięć akcji z rzędu i zrobiło się 2:2. Po chwili odwdzięczyła się jednak starszej rywalce podobnym powrotem. Ze stanu 15-40 po ponowne liderowanie w drugiej odsłonie pojedynku. Tym razem Gauff uciekła rodaczce już na dobre. Jessica wyraźnie zgasła, nie potrafiła już zdobyć choćby jednego gema do końca pojedynku. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 6:3, 6:2 na korzyść mistrzyni US Open 2023. Tak wynik oznacza, że w drugiej kolejce fazy grupowej dojdzie do starcia Igi Świątek z Coco Gauff. Będzie to już 13. bezpośredni mecz pomiędzy obiema tenisistkami. W tym momencie bilans wynosi 11-1 na korzyść Polki. W drugim pojedynku zmierzą się Jessica Pegula i Barbora Krejcikova. Spotkania te zostaną rozegrane we wtorek. Niebawem poznamy dokładną godzinę. Dokładny zapis relacji z meczu Coco Gauff - Jessica Pegula jest dostępny TUTAJ.