Za uczestnikami tegorocznego turnieju w stolicy Hiszpanii stresujące godziny. We wtorek nie rozegrano zbyt wielu spotkań z powodu awarii prądu, która dotknęła niemal cały Półwysep Iberyjski. Przesunięto choćby potyczkę Igi Świątek z Dianą Sznajder. Polka jednak zachowała koncentrację i w środę rozprawiła się z groźną rywalką. Nie brakowało nerwowych momentów, lecz finalnie liczyło się zwycięstwo. Podopieczna Wima Fissette’a triumfowała 6:0, 6(3):7, 6:4. Co ciekawe, niespodziewany blackout wbrew pozorom bardziej pomógł, niż zaszkodził naszej rodaczce. Czołowa rakieta globu wyjaśniła wszystko w wywiadzie udzielonym tuż po ostatniej piłce. "Nikt mi nie zawracał głowy, bo nie miałam po prostu zasięgu, więc nie zastanawiałam się, do kogo zadzwonić, czy napisać. To była dla mnie świetna okazja do odpoczynku" - stwierdziła wyluzowana. Za chwilę czeka ją jednak konfrontacja w ćwierćfinale. Iga Świątek przeszła do historii damskiego tenisa. A to nie koniec, seria Polki może trwać O ćwierćfinale wspominamy nie bez powodu, ponieważ Polka pod koniec kwietnia zapisała się w historii damskiego tenisa, o czym poinformował w mediach społecznościowych profil "OptaAce", zajmujący się statystykami. "Iga Świątek została pierwszą zawodniczką, która dotarła do 17 kolejnych ćwierćfinałów głównych drabinek WTA rozgrywanych na kortach ziemnych od czasów Martiny Hingis (19, Hilton Head 1997-Hamburg 2002)" - czytamy w serwisie X. Pod uwagę wzięto nie tylko zmagania kobiecego touru, ale także igrzyska olimpijskie. Podopieczna Wima Fissette’a może więc świętować podwójnie i kontynuować imponującą serię także w kolejnych tegorocznych zmaganiach. Na razie na drodze Polki w Madrycie stanie niebawem Madison Keys. Dla 23-latki będzie to rewanż za przegrane starcie podczas styczniowego Australian Open. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.