Tunezyjka Jabeur już od pierwszego seta podyktowała Polce trudne warunki i pomimo tego, że to Świątek wygrała pierwszą partię, było wiadomo, że nie pójdzie jej łatwo. I niestety w dwóch kolejnych setach to zawodniczka z Tunezji była lepsza i to ona awansowała do ćwierćfinału, dzięki czemu zarobiła już 300 tysięcy funtów. A to jeszcze nie koniec.Całkiem dobrze finansowo wypadła również Polka. Ona za występ na Wimbledonie otrzyma 181 tysięcy funtów, czyli prawie milion złotych. Co prawda każda kolejna runda jest warta sporo więcej, zwycięzca dostanie 1 700 tysięcy, ale i tak polska zawodniczka oprócz cennego doświadczenia solidnie zasiliła swoje konto. Polka, mimo porażki, może być zadowolona ze swojej postawy na Wimbledonie. Do tej pory mówiło się, że trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią, ale Świątek pokazała, że coraz lepiej radzi sobie także i na niej. Ten turniej powinien zaprocentować w przyszłości. I może niebawem główna nagroda wyląduje właśnie na jej koncie!KK