Iga Świątek pozostaje numerem jeden rankingu WTA. Choć Aryna Sabalenka jest coraz mocniejsza, Polka nie zamierza łatwo oddawać panowania w kobiecym tenisie. W czwartek magazyn "Time" napisał o niej artykuł, korzystając ze współpracy raszynianki z firmą Rolex. Przypomniano w nim życiorys 21-latki. Zaznaczono, że gra od szóstego lub siódmego roku życia. - Zawsze miałem dużo energii, więc potrzebowałem czegoś, na czym mógłbym ją jakby zmarnować. Ale to nie było marnowanie - powiedziała sama zainteresowana. Przyznała także, że jest indywidualistką. - Zawsze chcę mieć pełną kontrolę. Jej brak jest dla mnie denerwujący - dodała. Szybki awans Magdy Linette. Koncert w drugim secie "Time" podkreślił, że od 2019 roku, czyli odkąd zaczęła występować w WTA Tour, współpracuje z psycholożką Darią Abramowicz, która jest byłą żeglarką. "Swiątek czuła, że potrzebuje więcej skupienia podczas swoich meczów. Wszystkie przerwy czasowe między punktami i gemami pozwalały jej myślom uciekać. Teraz trening mentalny jest głównym elementem jej programu" - czytamy. Technologia pomaga Idze Świątek. Specjalne urządzenie na uchu Jak podaje magazyn, Abramowicz łączy metody cyfrowe i analogowe, by zoptymalizować wyniki trzykrotnej triumfatorki Wielkich Szlemów. Raszynianka nosi specjalne urządzenie na uchu, które mierzy aktywność elektryczną jej mózgu. Aby trenować umysł, wykorzystywane są nawet puzzle i karty do gry. Ma to sprawdzić czas jej reakcji poznawczej. Tenisistki walczą o równe nagrody finansowe. Mówiła o tym też Iga Świątek Aby się odstresować, pierwsza rakieta świata czyta książki. Na początku kwietnia zaczęła czytać autobiografię aktora Matthewa Perry'ego. - Słyszałam, że jest naprawdę szczera i ciekawa - powiedziała. Psycholożka doradzała jej układanie klocków Lego. 28 maja zacznie się Roland Garros - wyjątkowy turniej dla Świątek. To tam w 2016 roku poczuła, że naprawdę chce zostać profesjonalną tenisistką. Wtedy pojechała na French Open po raz pierwszy jako juniorka. To ją zainspirowało. - Widziałam te wszystkie korty i supergwiazdy tenisa, które po prostu przechodziły obok. To po prostu uderzyło mnie, że może mam szansę być tam w przyszłości i żyć tym życiem - zakończyła.