W tie-breaku po drugim secie Polka przegrywała 3:4. Po silnie zagranym forhendzie przez Rybakinę próbowała podbiec do piłki wzdłuż linii końcowej. Nie dobiegła. Nagle się zatrzymała. Całkowicie znieruchomiała. Po reakcji liderki rankingu WTA widać było, że stało się coś złego. Stała dłuższą chwilę. Przyłożyła rękę do twarzy jakby chciała się zasłonić. Otarła się ręcznikiem i rozegrała jeszcze dwa punkty. Przegrała tie-breaka 3:7. Kamery pokazały łzy na twarzy Polki. Poprosiła o przerwę medyczną. Na trzeci set wyszła normalnie, ale z bandażem na prawym udzie. Była jednak bardzo zmobilizowana. Nic nie zapowiadało najgorszego, także wynik - 2:2. Ale już w czwartym gemie nie była w stanie zareagować na silne serwisy Rybakiny. W piątym zdecydowanym gestem dała znać, że nie gra dalej. Skandaliczny wpis o Świątek. Błyskawiczna reakcja fanów Iga Świątek wyraźnie miała kłopoty z poruszaniem się, co zauważyła nawet jej rywalka Jelena Rybakina. Polka czuła ból i na korcie wyglądało to wszystko bardzo niepokojąco. Nie dla wszystkich jednak, bo autorzy znanego w sieci "Tennis Podcast" napisali na Twitterze, że... nie było widać oznak urazu. "Świątek wycofała się w decydującym secie przy stanie 2:2. Nie było widać oznak poważny zmagań z urazem, ale na pewno wie, jak się czuje i to musi być straszne, nie wiedzieć, co ci dolega" - napisali autorzy podcastu. To natychmiast spotkało się z ripostą fanów, którzy ruszyli do obrony dobrego imienia Świątek. "Jesteście toksycznymi manipulatorami bez honoru", "Płakała z bólu na korcie", "Miejcie honor i skasujcie", "Były wyraźne oznaki, że walczy z bólem... Nawet nie ruszała do returnów", "Iga dosłownie nie ruszała się na korcie, jesteście żałośni". Nowe wieści od sztabu Świątek. Oczekiwanie na badania Komentarzy tego typu było multum, co zmusiło autorów do uderzenia się w pierś. "Mogliśmy się mylić" "To prawda, jej ruchy nie był normalne, pomyślałem, że po prostu jest nazbyt ostrożna, kiedy to sprawdzała. Mogłem się jednak pomylić. W każdym razie, mam nadzieję, że to nic poważnego i wkrótce będzie w 100% zdrowa" - napisali później autorzy podcastu. Z jednej strony należy docenić, że potrafili zdobyć się na uderzenie w pierś, z drugiej jednak oglądając mecz Świątek z Rybakiną trudno było nie zauważyć, że coś jest z Polką nie tak. Przyznała to zresztą sama reprezentantka Kazachstanu. Teraz kibicom pozostaje tylko czekać na to, co wykażą badania. I mieć nadzieję, że uraz nie okaże się poważny.