Iga Świątek po wielkim triumfie w turnieju WTA w Madrycie - gdzie w finale pokonała Arynę Sabalenkę - nie zwalnia tempa. Polka szybko dostosowała się do warunków panujących w słonecznej Italii i nie tracąc choćby jednego seta awansowała już do półfinału zmagań w Rzymie. We wtorkowym ćwierćfinale liderka rankingu WTA nie dała żadnych szans Amerykance Madison Keys, ogrywając ją 6:1, 6:3. Mecz trwał zaledwie godzinę i 17 minut. Po zakończeniu spotkania Iga Świątek nie kryła zadowolenia z wyniku i swojej postawy - zwłaszcza tego, jak dobrze funkcjonował jej serwis. Tenis. Awans, a potem takie słowa Igi Świątek. Przyznała się do tego przed kamerą Turniej WTA w Rzymie. Iga Świątek reaguje na protesty aktywistów Później Iga Świątek stawiła się także na pomeczowej konferencji prasowej, w trakcie której odniosła się nie tylko do samego spotkania, lecz także do skandalicznych scen, do jakich dochodziło ostatnio na kortach w Rzymie. Podczas turnieju kilkukrotnie mogliśmy obserwować wzmożoną działalność aktywistów. Tak było chociażby w poniedziałek, kiedy niemal w tym samym czasie wtargnęli oni na kilka kortów w Rzymie, przerywając rozgrywane właśnie spotkania. Odczuły to między innymi Madison Keys i Sorana Cirstea, których starcie zostało przerwane. Obie tenisistki musiały udać się do szatni. Aktywiści po wejściu na plac gry w odblaskowych kamizelkach kierowali się w stronę siatki, rozsypując konfetti, które trudno było później całkowicie usunąć z mączki. Co ciekawe, chcieli oni wtargnąć także na kort główny, lecz tam skutecznie powstrzymały ich służby porządkowe. Iga Świątek została poproszona o komentarz w tej sprawie. Polka została zapytana o to, czy takie incydenty wpływają na jej poczucie bezpieczeństwa podczas meczu oraz o to, co jak jej zdaniem w takich sytuacjach powinni reagować organizatorzy. I dodała: - Nie mam zbyt wielu przemyśleń na ten temat. Ludzie chcą atencji i są w stanie zrobić wszystko, by ją zyskać. Właśnie tak obecnie działa nasz świat. Na pewno, gdy widziałam co stało się na korcie z Monicą Seles (w 1993 roku została podczas meczu zaatakowana nożem przez jednego z "fanów" - przyp. red.), przez kilka tygodni czasami o tym rozmyślałam. Jedyną rzeczą, którą powinieneś zrobić jest wiara w to, że jeśli takie sytuacje się wydarzą, WTA będzie przygotowane, by ochrona zareagowała. To wszystko. Teraz Iga Świątek może już przygotowywać się do swojego czwartkowego półfinału, w którym jej rywalką będzie kolejna tenisistka ze Stanów Zjednoczonych - Cori "Coco" Gauff.