Iga Świątek w ostatni weekend nie zdołała niestety przedłużyć swojej świetnej passy w Stuttgarcie i nie wygrała trzeci raz z rzędu zawodów Porsche Tennis Grand Prix, odpadając w półfinale zmagań w starciu z Jeleną Rybkiną, która zresztą potem sama sięgnęła po tytuł. Niejako na osłodę wkrótce potem nadeszły jednak dla niej spodziewane od pewnego czasu wieści - w poniedziałek rozpoczęła ona setny w karierze tydzień będąc u szczytu światowego rankingu WTA. Już sam ten fakt może napawać ją bez wątpienia dumą, natomiast warto przyjrzeć się tu też dodatkowym kontekstom. Wielka chwila dla Igi Świątek, WTA ogłasza. Polka zalała się łzami, a teraz świętuje Dwa cudowne lata Igi Świątek. Ręce same składają się do oklasków Świątek po raz pierwszy została "jedynką" dokładnie 4 kwietnia 2022 roku tuż po tym, jak poprzednia liderka klasyfikacji, Ashleigh Barty, dosyć niespodziewanie zakończyła swoją przygodę z tenisem. "OptaAce" przygotowało swoiste podsumowanie tego, co raszynianka osiągnęła w ciągu ostatnich nieco ponad dwóch lat i... trzeba przyznać, że dominuje ona w naprawdę wielu kwestiach. Od tamtego pamiętnego wiosennego dnia Polka zdobyła najwięcej tytułów Wielkiego Szlema ze wszystkich zawodniczek (3), najwięcej tytułów WTA ogółem (13), najczęściej dochodziła do turniejowych finałów (16 razy) a do tego wygrywała najwięcej spotkań (131), przy czym najwięcej razy triumfowała też nad rywalkami z top 10 rankingu. Do tego wszystkiego zapisała na swoim koncie najwięcej setów wygranych 6:0 (39). Świątek błyszczy też poza kortem. Padają porównania do Lewandowskiego. "Idealne portfolio" Kolejne ważne turnieje na horyzoncie. Iga Świątek niebawem wróci do akcji Trzeba więc przyznać, że są to naprawdę imponujące wyniki, a przecież przed 22-latką jeszcze naprawdę wiele lat kariery, w czasie której może wspinać się na jeszcze wyższe tenisowe "szczyty". Tymczasem przed mistrzynią kolejne istotne wyzwania. Najbliższe istotne turnieje, w jakich powinna zagrać Iga Świątek, to zawody rangi 1000 w Madrycie oraz Rzymie, które rozpoczną się odpowiednio 23 kwietnia i 7 maja. Potem zaś przyjdzie czas na kolejną tegoroczną odsłonę Wielkiego Szlema - Rolanda Garrosa, który tym razem będzie jednocześnie swoistym przetarciem przed igrzyskami w Paryżu...