Ten mecz rozpoczął się zaskakująco, bo od przełamania Franceski Jones. Brytyjka zrobiła to już w drugim gemie i bardzo szybko wyszła na prowadzenie 3:0. W tamtym momencie faworytka pojedynku mającego wyłonić drugą rywalkę Igi Świątek znalazła się w tarapatach. W swoim drugim gemie serwisowym Petra Martić ponownie męczyła się z rywalką. Grały na przewagi, ale ostatecznie tym razem to Chorwatka wyszła zwycięsko z tej batalii. Wciąż jednak musiała odrabiać straty w pierwszym secie. Petra Martić, na swoje szczęście, bardzo szybko otrząsnęła się po słabym początku i już w piątym gemie zdobyła przełamanie powrotne. Ten pojedynek wciąż był jednak wyrównany bardziej, niż można było zakładać. Zaskoczenie w pierwszym secie. Petra Martić musiała odrabiać straty Największe zaskoczenie w pierwszym secie miało jednak dopiero nadejść. Martić zdołała, co prawda, wyrównać do stanu 3:3, ale później jej gra kompletnie się załamała. Francesca Jones wygrała trzy kolejne gemy z rzędu i to ona wygrała tę odsłonę. W tamtym momencie na korcie zaczęło pachnieć nie lada sensacją. Przegrany pierwszy set na poważnie wstrząsnął Petrą Martić. Chorwatka od razu wzięła się za odrabianie strat i przełamała serwis Jones już przy pierwszej okazji. W trzecim gemie to ona bardzo długo broniła się przed rebreakiem, ostatecznie z powodzeniem. W drugiej odsłonie szybko zrobiło się 3:0 dla Chorwatki. Gdy zaczynał się gem szósty, na korcie pachniało "bajglem" czyli zwycięstwem 6:0. Francesca Jones w ostatniej chwili jednak uratowała się przed blamażem i zdobyła honorowy punkt. Skończyło się 6:1, więc o zwycięstwie w tym pojedynku musiał zdecydować trzeci set. Po drugim gemie decydującego seta mieliśmy przerwę medyczną na prośbkę Franceski Jones. Brytyjka po kilku minutach wróciła jednak do gry, a po kilkudziesięciu sekunach przegrała serwis i tak oto doczekaliśmy się pierwszego przełamania w tej odsłonie. Po przerwie medycznej Francesca Jones nie nawiązała już równej walki z Chorwatką. Przegrała swój serwis na 1:4 i w tamtym momencie Petra Martić awans do drugiej rundy miała już na wyciągnięcie ręki. Faworytka nie zmarnowała tej szansy i pokonała Brytyjkę 3:6, 6:1, 6:2. W drugiej rundzie to właśnie ona zmierzy się z Igą Świątek.