Iga Świątek przeszła przez dwa pierwsze spotkania w tegorocznym turnieju WTA 1000 w Indian Wells bez straty set, chociaż emocji w meczach Polki nie brakowało. W obu starciach kluczowy okazał się siódmy gem pierwszego seta, gdzie raszynianka musiała bronić break pointów. Później dominowała na korcie i wygrała z Danielle Collins dziewięć kolejnych gemów, a w niedzielnej potyczce z Lindą Noskovą nawet poprawiła ten wynik - do dziesięciu gemów z rzędu. Rywalkę dla naszej tenisistki w 1/8 finału miał wyłonić pojedynek pomiędzy Madison Keys i Julią Putincewą. Amerykanka w drugiej rundzie z trudami pokonała swoją rodaczkę Hailey Baptiste, wygrywając dopiero po tie-breaku trzeciego seta. Warto jednak podkreślić, że dla Keys był to dopiero pierwszy występ w tym roku. Z kolei aktualna reprezentantka Kazachstanu wygrała w drugiej fazie turnieju z Jekateriną Aleksandrową. Urodzona w Moskwie zawodniczka miała zatem apetyt na wyeliminowanie kolejnej rozstawionej tenisistki. Putincewa rywalką Świątek w kolejnym meczu. W przeszłości grały ze sobą dwukrotnie Pojedynek między Keys i Putincewą rozpoczął się korzystniej z perspektywy zawodniczki, która do 2012 roku reprezentowała Rosję. Już w trzecim gemie przełamała swoją rywalkę. Nie nacieszyła się jednak tym faktem zbyt długo, bowiem już chwilę później Keys była na prowadzeniu. Od stanu 3:2 dla Amerykanki nastąpiła jednak korzystna seria z perspektywy Julii. Zdobyła trzy gemy z rzędu i przejęła kontrolę nad wydarzeniami pierwszego seta, wygrywając go 6:4. Kolejna partia od początku układała się po myśli Putincewej. Aktualna reprezentantka Kazachstanu wyszła na prowadzenie 4:0, broniąc po drodze aż trzech break pointów w drugim gemie i znów mogła pilnować zdobytej przewagi. W ostatnim gemie jeszcze raz przełamała serwis Keys i zakończyła spotkanie rezultatem 6:4, 6:1 na swoją korzyść. Tym samym dojdzie do trzeciego starcia pomiędzy Igą Świątek i Julią Putincewą. W przeszłości Polka dwukrotnie pokonywała zawodniczkę urodzoną w Moskwie, więc teraz będzie miała okazję na zdobycie tzw. hat-tricka. Mecz o awans do ćwierćfinału odbędzie się we wtorek czasu lokalnego. W Polsce może to być zatem wieczór lub noc z wtorku na środę. Oficjalny plan gier poznamy dopiero za kilkadziesiąt godzin.