Iga Świątek nie rozpoczęła tego roku tak, jakby sobie wymarzyła. Na dość stosunkowo wczesnym etapie (w trzeciej rundzie) odpadła z Australian Open. Co prawda mimo wszystko utrzymała prowadzenie w rankingu WTA, ale jej przewaga nad drugą Aryną Sabalenką - która dzięki triumfowi w Melbourne dołożyła na swoje kontro pokaźną liczbę punktów - nie jest tak imponująca i zdecydowana. Obecnie wynosi 865 pkt. Zresztą zdaniem Andy'ego Roddicka należy spodziewać się zmiany na czele tabeli i "koronacji" Białorusinki. Twierdzi, że obecnie tak naprawdę to ona jest numerem jeden na świecie i niebawem oficjalnie to przypieczętuje. "Jest najbardziej konsekwentną zawodniczką na Ziemi. Ma pełne prawo myśleć, że jest obecnie najlepszą zawodniczką na świecie" - stwierdził w rozmowie z Betway. Z takim postawieniem sprawy zapewne nie zgodziłaby się wielomilionowa grupa kibiców Świątek, w tym pokaźne grono fanów z Polski. To właśnie dzięki ich głosom tenisistka niedawno zwyciężyła w plebiscycie na Sportowca Roku. Ze względu na zawodowe obowiązki nie mogła pojawić się na gali w Warszawie i osobiście odebrać statuetki. W jej imieniu uczynił to ojciec, Tomasz Świątek. W studiu "Przeglądu Sportowego" po Gali Mistrzów Sportu mówił, kiedy jego córka uwierzyła, że może wrócić na czoło rankingu WTA. Przełom nastąpił podczas WTA Finals. "Generalnie Iga nie obroniła tytułu na US Open, stąd straciła dosyć dużo punktów. Wówczas straciła liderowanie w rankingu WTA. Natomiast w momencie, kiedy byliśmy na WTA Finals i kiedy Iga wygrała bezpośrednio z Aryną Sabalenką, to spowodowało jednak, że Aryna nie pójdzie wyżej, a z kolei Iga ma szansę ją wtedy przeskoczyć. W moim odczuciu Iga poczuła właśnie tę możliwość, że może wygrać. To jest piękne, bo dopięła tego na tym turnieju" - wspominał. Tymczasem ogłoszono wyniki innego głosowania. Te mogą być dla Igi i zaskakujące i rozczarowujące. Burza w sieci po wpisie na temat Świątek i Sabalenki. Łączy je więcej niż sądzono Krzysztof Ratajski lepszy od Igi Świątek w głosowaniu na Najlepszego Sportowca Mazowsza. "Zasłużona nagroda" Mimo sukcesów z zeszłego roku i fantastycznej końcówki sezonu Iga Świątek nie wygrała w innym głosowaniu, tym razem na Najlepszego Sportowca Roku 2023 na Mazowszu. Może to być o tyle bolesne, że zwycięstwo byłoby wyrazem uznania od głosujących z lokalnej społeczności tenisistki. Razem z tatą i siostrą mieszka bowiem w Raszynie (województwo mazowieckie). To niewielka miejscowość zaraz obok Warszawy. Co ciekawe, w plebiscycie Iga Świątek dość sensacyjnie musiała uznać wyższość Krzysztofa Ratajskiego. To polski darter ze Skarżyska-Kamiennej. W 2023 roku doszedł do 1/8 finału mistrzostw Europy. Wziął też udział w turnieju mistrzostw świata organizacji PDC. Z zawodami pożegnał się w trzeciej rundzie. Uległ Walijczykowi Jonny'emy Claytonowi 2:4. Kilka miesięcy temu wygrał w niemieckiej Jenie prestiżowy turniej German Darts Open. Nagrodę na mazowieckiej gali w jego imieniu odebrała córka. Według innego dartera, Łukasza Wacławskiego, jego kolega po fachu wygrał zasłużenie. "To zasłużona nagroda. Krzysztof pokazał swoją grą, co to znaczy budować pięknie dyscyplinę i ją promować. Cieszę się, że w tym plebiscycie zostało to też zauważone przez słuchaczy. Piękna sprawa, szczęki opadły, to duża radość dla naszego środowiska" - podsumował w Radiu dla Ciebie. A jednak nowy partner Igi Świątek? To dopiero zwrot akcji, Jan Zieliński mógłby zastąpić Huberta Hurkacza