Iga Świątek ma na koncie aż pięć wielkoszlemowych tytułów, jednak jeszcze nigdy nie udało jej się triumfować w Wimbledonie, ani Australian Open. Dwukrotnie w Melbourne była tego bliska. W 2022 i w 2025 roku docierała do półfinałów, jednak w nich musiała uznać wyższość rywalek. Bolesne wspomnienia pozostawiła z pewnością edycja z 2024 roku, kiedy to raszynianka poległa już w 3. rundzie. Wówczas kompletnie nieoczekiwanie Polka przegrała z dużo niżej notowaną Lindą Noskovą 6:3, 3:6, 4:6. Frustracja, złość i rozgoryczenie towarzyszyły jej przez wiele dni. Tegoroczna edycja była już dużo bardziej udana, choć również niezakończona triumfem. W półfinale Świątek przegrała po super tie-breaku z Madison Keys, późniejszą mistrzynią. Porażkę z Amerykanką przyjęła jednak skrajnie inaczej. Wielka zmiana u Igi Świątek. Wim Fissette pomógł Polce Dziennikarze New York Times poświęcili w środę dłuższą publikację właśnie sylwetce Igi Świątek i jej drodze na szczyt. W kontekście porażek z Lindą Noskovą i Madison Keys przytoczyli słowa raszynianki, która za główny czynnik zmiany swojego nastawienia wskazała osobę Wima Fissette'a. Polka w ubiegłym roku po rozstaniu z Tomaszem Wiktorowskim związała się właśnie z Belgiem i jak wielokrotnie podkreślała, była to trafiona decyzja. Fissette doprowadził do zmiany atmosfery w sztabie 23-latki, zwłaszcza po porażkach. A te największym gwiazdom znosić nigdy nie przychodzi z łatwością. Halep nagle zakończyła karierę. Teraz żąda sprawiedliwości. 10 milionów dolarów na stole Świątek ogłosiła to po porażce w Melbourne. "W tym roku było inaczej" Zmianę w postawie Igi Świątek najlepiej odwzorowywały słowa, jakie padły z jej ust w trakcie konferencji prasowej w Melbourne. - W tym roku było inaczej. To dobrze mnie nastroiło na dalszą część sezonu - stwierdziła po porażce z Madison Keys. Nie podłamała jej, a wręcz przeciwnie. Polka wygląda na zmotywowaną do dalszej pracy i widać po niej głód sukcesów. O najbliższy walczy w Dosze. Rosjanie przejechali się po Arynie Sabalence. Wystarczyła jedna wpadka liderki Już w 2. rundzie odpadło jej wiele groźnych faworytek na czele z Aryną Sabalenką, Coco Gauff, Qinwen Zheng i Paulą Badosą. Wzmogło to jednak jeszcze presję ciążącą na obrończyni tytułu. 23-latka po pokonaniu w dwóch setach Marii Sakkari awansowała do 1/8 finału. W środę poszła za ciosem, rozprawiając się z Lindą Noskovą, dzięki czemu w czwartkowym półfinale zmierzy się z Jeleną Rybakiną.