Bencic, która aktualnie zajmuje w rankingu WTA dziewiątą pozycję, w ostatnim czasie była w kapitalnej formie. Wygrała turniej w Abu Zabi, w finale rozprawiając się Ludmiłą Samsonową po dramatycznym, trwającym prawie trzy godziny pojedynku. W Dosze, gdzie rozstawiona była z "siódemką" w pierwszej rundzie zmiotła z kortu Wiktorię Tomową, oddając jej... tylko jednego gema. Kolejną przeciwniczką 25-latki była utytułowana Wiktoria Azarenka, mająca na koncie między innymi dwa zwycięstwa w Australian Open. Szwajcarka na korcie spędziła dokładnie 2 godziny i 45 minut i mimo, iż przegrała pierwszego seta 1:6, ostatecznie awansowała, odrabiając straty w drugim (wygranym po tie-breaku) i stawiając kropkę nad "i" w decydującej partii. Belinda Bencic wycofała się z imprezy w Dosze. Znamy powód W ćwierćfinale Bencic miała być rywalką Igi Świątek. Polka, która powraca do gry po kilkutygodniowej przerwie (ostatni raz widzieliśmy ją w akcji podczas AO) zaczynała zmagania od drugiej rundy, w której trafiła na groźną Danielle Collins. Amerykanka nie była jednak w stanie nawiązać walki z kapitalnie dysponowaną Polką. Uległa jej 0:6, 1:6 po meczu trwającym niespełna godzinę. Starcie Świątek - Bencic zapowiadało się jako prawdziwy hit, lecz niestety do niego nie dojdzie. W środowy wieczór poinformowano, że rywalka liderki rankingu WTA zdecydowała się poddać pojedynek i wycofać z turnieju. Oficjalna witryna federacji odsłoniła kulisy tej decyzji, podając też jej przyczynę. Jak możemy się dowiedzieć, jest nią zmęczenie startami. Bencic w sezonie 2023 rozegrała już... 16 spotkań. Przegrała tylko dwa razy - podczas United Cup z... Igą Świątek oraz w czwartej rundzie Australian Open z późniejszą triumfatorką, Aryną Sabalenką. Dla porównania - Polka na koncie ma dotąd dziewięć występów (bilans 7-2). Wobec tego faktu Świątek automatycznie awansowała do półfinału, w którym zmierzy się z Cori "Coco" Gauff lub Weroniką Kudermietową. Fakt, iż nie musi ona grać w ćwierćfinale to dla niej bardzo dobra wiadomość - zyska dzięki temu możliwość regeneracji i oddechu, a tym samym pewien handicap nad kolejną rywalką.