- Kocham tu grać, to miejsce jest dla mnie jak dom, co roku nie mogę się doczekać, żeby tu wrócić. Dziękuje kibicom, byłam już poza turniejem, a wy zawsze mnie wspieraliście - powiedziała zaraz po finale Rolanda Garrosa rozemocjonowana Iga Świątek. Polce podczas przemowy po kolejnym wielkim triumfie, tym razem nad Jasmine Paolini trudno było utrzymać nerwy na wodzy. Emocje brały górę, a głos łamał jej się raz za razem. Gdy na paryskich kortach wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego popłynęły łzy. A przecież było to jej trzeci triumf we French Open z rzędu, a czwarty w karierze. Najlepiej pokazuje to, jak skromną i wciąż głodną sukcesów jest młoda Polka, która od lat utrzymuje się na absolutnym szczycie. Polski muzyk zabrał głos po triumfie Świątek w Paryżu. "Emocjonującą podróż" Toną w zachwytach po triumfie Świątek w Rolandzie Garrosie. Gratulacje dla Polki płyną zewsząd Nic więc dziwnego, że po spektakularnym triumfie w finale Rolanda Garrosa na 23-latkę spłynęła potężna fala gratulacji, ciepłych słów, a także hołdów różnej maści. Zachwycali się kibice, piali z zachwytów eksperci, a media społecznościowe zalały wpisy poświęcone sukcesowi raszynianki. Na sukces Świątek, poza kolegami i koleżankami z reprezentacji - Hubert Hurkacz i Magda Linette złożyli jej gratulacje, zareagowali również inni tenisiści i tenisistki. Carlos Alcaraz, Ons Jabeur, czy Caroline Garcia także nie omieszkali docenić wyczynu 23-letniej tenisistki. Gratulacje Idze Świątek dzień po finale Rolanda Garrosa postanowiła złożyć także Aryna Sabalenka. Białorusinka opublikowała w mediach społecznościowych wymowny wpis, który momentalnie się poniósł. Bardzo szybko na wiadomość od Aryny Sabalenki zareagowała Iga Świątek. "Dziękuję Aryna. Doceniam to" - skwitowała wpis Białorusinki liderka rankingu WTA. Coco Gauff wykorzystała potknięcie Sabalenki. Paryż szczęśliwy dla Amerykanki Dzięki kolejnemu wielkoszlemowemu tytułowi do kolekcji przewaga Igi Świątek nad rywalkami w rankingu WTA wzrośnie do niebotycznych rozmiarów. Z paryskiego turnieju "stratna" wróciła za to Sabalenka. Białorusinka odpadła nieoczkiwanie już w ćwirerćfinale. Lepiej poradziła sobie goniąca ją Coco Gauff. Amerykanka odpadła z rozgrywek po półfinałowym starciu z Igą, ale mimo to dołożyła do rankingu dużo więcej punktów od "Saby". Tym sposobem w najnowszym zestawieniu po raz pierwszy wyprzedzi ją i wskoczy na pozycję wiceliderki. Gauff z Paryża wyjeżdża mimo wszystko na tarczy. 20-latka w duecie z Kateriną Siniakovą triumfowała w finale debla. Tenisistki pokonały parę Jasmine Paolini - Sara Errani 7:6(5), 6:3. Dla Amerykanki to pierwszy wielkoszlemowy triumf w grze podwójnej.