Iga Świątek i Aryna Sabalenka już od dłuższego czasu są absolutnymi dominatorkami żeńskiego tenisa. Obie panie walczą ze sobą o większość trofeów, a także numer jeden w światowym rankingu. Zwykle Polka wygrywa na kortach ziemnych i wolniejszych kortach twardych, a Sabalenka triumfuje na szybszych kortach twardych. Sabalenka triumfuje, Świątek w opałach. 806 punktów straty. Musi stać się cud Sabalenka i Świątek dzielą między sobą "tort" w tych najważniejszych turniejach, jak na razie wyłączając z tych rozważań Wimbledon. Polka w tym sezonie już nie pojawi się w żadnym turnieju WTA 1000, bo te zwyczajnie dobiegły końca wraz z ostatnią piłką rywalizacji w imprezie w Wuhan. Świątek i Sabalenka w jednym szeregu. Rekord Ten turniej wygrała ostatecznie Aryna Sabalenka, pokonując w finale reprezentantkę gospodarzy, mistrzynię olimpijską Qinwen Zheng w trzech setach. Dla Białorusinki było to już 28. zwycięstwo w imprezach rangi WTA 1000 w tym sezonie i drugi taki tytuł w tym roku. Sabalenka przełamana do zera, Chińczycy fetowali. Niebywałe zakończenie finału Wuhan Open Lepsza jest jedynie Iga Świątek. Polka ma 30 wygranych takich spotkań w tym sezonie i aż cztery tytuły tej rangi. Razem dwie najlepsze tenisistki na świecie mają więc aż 58 wygranych meczów w turniejach rangi WTA 1000 w tym sezonie i sześć z dziesięciu tytułów możliwych do zdobycia. Dzięki temu obie panie wspólnie pobiły rekord dzierżony przez Serenę Williams i Marię Sharapovą. Ta dwójka w 2013 roku wygrała łącznie 57 spotkań, co wyliczają analitycy OptaAce. Wówczas różnica była zdecydowanie większa, bo Amerykanka wygrała aż 36 spotkań, a jej konkurentka z kortów jedynie 21.