Sabalenka, mimo że kilka lat starsza, to zawsze goni Świątek. To Polka pierwsza bowiem wygrała imprezę wielkoszlemową, to nasza tenisistka została wcześniej liderką rankingu WTA. Wskoczyła na czoło w w kwietniu 2022 roku, a straciła je tylko na kilka tygodni w zeszłym sezonie, oczywiście na rzecz Białorusinki. W tym roku 22-letnia raszynianka potrafiła pokonać Sabalenkę na kortach w Madrycie, gdzie ta wcześniej dwa razy triumfowała (2021 i 2023 rok). To był bardzo emocjonujący finał, który trwał ponad trzy godziny. Teraz obie tenisistki występują w Rzymie, gdzie z kolei zdecydowanie lepiej szło Świątek, która zwyciężała w stolicy Włoch w latach 2021-22. Zawodniczki doszły do czwartej rundy, choć Białorusinka, przed startem, miała duże problemy. Tenis. Aryna Sabalenka przezwyciężyła problemy W swoim pierwszym spotkaniu z Amerykanką Katie Volynets męczyła się przez trzy sety, ale ostatecznie okazała się lepsza. "Jak na kogoś, kto chorował przez cztery dni i nie mógł wyjść z łóżka, to zagrałam całkiem dobrze" - tłumaczyła potem Sabalenka. Następnie na jej drodze stanęła Dajana Jastemska. Panie zmierzyły się po raz czwarty, ale pierwszy raz wygrała Białorusinka, czym pokazała, że choroba już nie ma na nią wpływu. "Jestem teraz lepszą tenisistką. Mam więcej argumentów, aby ją pokonać" - tłumaczyła Sabalenka, która ostatniej porażki z Ukrainką doznała w 2020 roku. "Przystępowałam do tego pojedynku z dużą pewnością siebie, wiedząc, że mam wszystko, aby go wygrać" - dodała 26-latka z Mińska. Jej następną rywalką w Rzymie będzie kolejna Ukrainka - rozstawiona z 16. Jelina Switolina. W tym wypadku bilans jest po stronie Białorusinki, która wygrała dwa z trzech meczów, w tym w zeszłorocznym ćwierćfinale Rolanda Garrosa. W tym sezonie na razie na kortach ziemnych nie ma jednej dominatorki. W Stuttgarcie triumfowała reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina, w Madrycie Świątek, a kto okaże się najlepszy w stolicy Włoch? "Nie skupiam się na znalezieniu mojego najlepszego tenisa. Koncentruję się na jak najlepszym przystosowaniu się do warunków, po prostu walczę o każdą okazję" - mówiła Sabalenka. Tenis. Wszystkie drogi prowadzą do... Paryża W Paryżu bezapelacyjnie rządzi Świątek, która wygrała tam już trzy razy (2020, 2022 i 2023). Sabalenka najlepiej spisała się w zeszłym roku, kiedy doszła do półfinału przegranego z Czeszką Karoliną Muchovą. W sumie Polka ma cztery triumfy wielkoszlemowe na koncie, bo jeszcze trzeba dodać US Open w 2022 roku. Natomiast Białorusinka dwa razy triumfowała w Australian Open (2023 i 2024). Zanim jednak dojdzie do ich ewentualnego starcia w Rolandzie Garrosie, trwa turniej w Rzymie. W nim panie mogą spotkać się dopiero w finale. Z 10 ich wcześniejszych meczów aż siedem padło łupem raszynianki. W poniedziałek obie tenisistki zaprezentują się w czwartej rundzie. Świątek zagra z reprezentantką Niemiec Angelique Kerber, a Sabalenka ze wspomnianą Switoliną. Transmisje w Canal+.