Iga Świątek świetnie weszła w mecz z Aryną Sabalenką w WTA Finals 2023 i wygrała dwa z trzech pierwszych gemów. Na więcej nie pozwoliły jej... niekorzystne warunki atmosferyczne. Półfinałowy pojedynek został przerwany przez wzgląd na utrudniające grę intensywne opady deszczu. Rywalizację wznowiono w niedzielę, a Polka nie zostawiła rywalce szans, <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-mistrzowska-klasa-swiatek-bezradnosc-sabalenki-polka-o-krok-,nId,7130522">pokonując ją 6:3, 6:2</a>. Po wszystkim <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-rozwiala-zludzenia-koncert-polki-i-te-slowa-takich-rzecz,nId,7130529">Iga zabrała głos</a> i zasygnalizowała, że pojedynek nie był dla niej tak łatwy, jakby niektórym mogło się to wydawać. "Nigdy nie jest łatwo grać przeciw Arynie, a jeśli ktoś pomyśli, że tak jest, to chyba nie widział żadnego meczu" - przekonywała. I dodawała: O komentarz <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-aryna-sabalenka-otwarcie-po-dotkliwej-porazce-z-iga-swiatek-,nId,7131852">poproszono również Sabalenkę</a>. Najpierw wykonała ukłon w kierunku przeciwniczki. "W tych warunkach odnalazła się naprawdę dobrze. A na tym korcie była zdecydowanie o wiele lepsza ode mnie" - mówiła o Polce, cytowana przez AFP. W słodko-gorzki sposób podsumowała też swoje osiągnięcia. "Jeśli chodzi o mój występ tutaj, to był wyzwaniem. Straszny. Nienajlepszy. Bardzo smutny. A cały sezon? Niesamowity, najlepszy" - tłumaczyła. Po pożegnaniu się z WTA Finals w mocnych słowach skomentowała też to, co działo się w Cancun. Wbiła szpilę w tenisową federację. <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-taki-cios-w-swiatek-przed-finalem-i-to-po-triumfie-nad-sabal,nId,7131859">Taki cios w Świątek przed finałem. I to po triumfie nad Sabalenką. Legenda stawia na wygraną rywalki</a> Sabalenka nie gryzie się w język po porażce ze Świątek. Nie zamierza milczeć o "problemie" Iga Świątek skupia się przede wszystkim na finale z Jessicą Pegulą. Ostateczny pojedynek WTA Finals 2023, który wyłoni zwyciężczynię turnieju, zaplanowany jest na 6 listopada i rozpocznie się nie wcześniej niż o godzinie 22.30. Stawka jest wysoka. Jeśli Polka wygra, strąci Arynę Sabalenkę z tronu i powróci na pierwsze miejsce rankingu WTA. Obecnie obie panie dzieli 175 punktów. Ranking WTA live (podium): Aryna Sabalenka (9050 punktów)Iga Świątek (8875 pkt)Coco Gauff (6580 pkt) Tymczasem Sabalenka ma teraz więcej przestrzeni na przemyślenia i podsumowania. Nie gryzie się w język i po raz kolejny uderza w WTA. Sygnalizuje, że federacja nie przyłożyła się dostatecznie do organizacji zawodów w Meksyku. Co więcej, nie skonsultowała z zawodniczkami wyboru lokalizacji turnieju. A oczekiwania tenisistek są najwyraźniej takie, by kluczowe decyzje podejmować po rozmowach z nimi. "Chciałabym brać udział w podejmowaniu tego rodzaju decyzji. A tak to po prostu musiałam zagrać tutaj. Posiadanie głosu w takiej sprawie na pewno byłoby pomocne" - tłumaczy Aryna cytowana przez Cancun Press. Można się spodziewać, że to nie tylko luźno rzucony komentarz, ale zaczątek głębszej dyskusji. Według "The Ahletic" już wcześniej 21 zawodniczek (w tym Sabalenka) <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-nie-do-wiary-co-dzieje-sie-na-wta-finals-iga-swiatek-i-spolk,nId,7120660">wystosowało do WTA list z żądaniami</a>. Tenisistki domagają się m.in. podwyższenia wynagrodzeń, poprawy warunków na turniejach, bardziej elastycznych oraz zrównoważonych harmonogramów imprez i zagwarantowania przedstawicielce z grupy miejsca w Radzie WTA. Na razie porozumienie nie zostało osiągnięte i wydaje się, że na ten moment jest daleko od konsensusu. <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-iga-rozwiala-zludzenia-koncert-polki-i-te-slowa-takich-rzecz,nId,7130529">Iga rozwiała złudzenia, koncert Polki. I te słowa: "Takich rzeczy się nie robi"</a>