Iga Świątek w Stuttgarcie powróciła do rywalizacji na kortach WTA po dłuższej nieobecności spowodowanej kontuzją, jakiej nabawiła się jeszcze trakcie turnieju w Indian Wells. Raszynianka zaczęła rywalizację od starcia z reprezentantką Chin - Qinwen Zheng (24. WTA), którą pewnie pokonała 6:1, 6:4. Następnie, po bardzo zaciętej rywalizacji awansowała do półfinału dzięki pokonaniu Czeszki - Karoliny Pliskovej (15.WTA) 4:6, 6:1, 6:2. Tam ogromny pech spotkał jej rywalkę, Tunezyjkę Ons Jabeur (4. WTA), która po zaledwie trzech rozegranych gemach musiała wycofać się z rywalizacji z powodu kontuzji. Tym samym w wielkim finale byliśmy świadkami powtórki z ubiegłego roku, a Świątek ponownie stanęła w nim oko w oko z Aryną Sabalenką (2. WTA). Awans Igi Świątek w rankingu WTA Race Tak jak przed rokiem, tak i tym razem Polka okazała się lepsze i pokonała Białorusinkę 6:3, 6:4 sięgając po swój trzynasty triumf turniejowy w karierze. Dzięki temu zwycięstwu 21-latka nie tylko umocniła się na szczycie rankingu WTA, ale również - dzięki zdobytym 470 punktom - przesunęła się w górę rankingu WTA Race. Świątek wyprzedziła w nim trzecią do tej pory Amerykankę - Jessikę Pegulę (3. WTA) i znajduje się teraz jedynie za plecami Aryny Sabalenki i Jeleny Rybakinej (7. WTA). Przed naszą mistrzynią doskonała szansa, by zbliżyć się do rywalek, bowiem jak sama ostatnio przyznała, niezwykle komfortowo czuje się podczas gry na ceglanych kortach. Na ten moment do liderki traci ona 1550 punktów. Już niebawem Świątek przystąpi do zmagań w kolejnym turnieju, tym razem rangi WTA 1000 w Madrycie, gdzie rozpocznie zmagania od drugiej rundy. Czołowa piątka rankingu WTA Race: 1. Aryna Sabalenka - 3830 punktów 2. Jelena Rybakina - 3266 punktów 3. Iga Świątek - 2280 punktów 4. Jessica Pegula - 2090 punktów 5. Belinda Bencic - 1790 punktów