W ostatnim czasie pozycja Igi Świątek rankingu WTA była poważnie zagrożona. Największa rywalka Polki, Aryna Sabalenka rozpoczęła ten ok od wygrania wielkoszlemowego Australian Open i na jednym tryumfie nie poprzestała. Choć przegrała kilka miesięcy później z reprezentantką Polski w Stuttgarcie, to w rozgrywkach w Hiszpanii nie miała sobie równych i w finale WTA w Madrycie pokonała raszyniankę. W kolejnych wielkoszlemowych turniejach już nie dominowała nad 22-latką, choć na Wimbledonie była bliska zajęcia pierwszej pozycji w rankingu WTA, bowiem dotarła do półfinału imprezy, natomiast Igę zatrzymała w ćwierćfinale Ukrainka Elina Switolina. Ku uciesze fanów Polki, piękny sen 25-latki pochodzącej z Mińska przerwała Ons Jabeur, która wygrała z Aryną 6:7(5), 6:4, 6:3 i mogła przygotowywać się do finału turnieju. Na konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zagadnął tenisistę o to, czy podczas meczu z Tunezyjką sportsmenka myślała o rankingu WTA. Śledząc media społecznościowe zawodniczki, można zauważyć, że skrupulatnie realizuje swoje cele. Zaskoczenie w Warszawie. To ona czeka na Igę Świątek w wielkim finale Aryna Sabalenka ma plan na Igę Świątek? Pokazała kadry z treningów 25-latka jest bardzo aktywna w sieci i często dzieli się z fanami zdjęciami i nagraniami z życia prywatnego. Rywalka raszynianki lubi pozować do kamery w szykownych kreacjach. "Nie wiem, mogę powiedzieć, że jest to moje hobby. Po prostu lubię piękne zdjęcia, więc udowadniam sobie, że potrafię dobrze wyglądać. Przez większość czasu nie przepadam za byciem 'glamour'. Ale lubię patrzeć na siebie, kiedy mam makijaż i piękną sukienkę" - powiedziała Białorusinka, cytowana przez "sports.ru". Teraz gwiazda tenisa postanowiła pokazać kibicom swoje życie "od kuchni". Zamieściła w sieci filmik z całego dnia. Fani mogli zobaczyć, jak wygląda poranna kosmetyka zawodniczki, ile je posiłków i jakie treningi wykonuje na siłowni. Nie zabrakło również kadrów z kortu. W intensywnym grafiku 25-latki znalazł się również czas na odpoczynek po zajęciach. Fani błyskawicznie zareagowali na rutynę sportsmenki. "Wow, co za pracowity dzień", "Nie jest łatwo", "Zmęczyłam się od samego oglądania", "Rutyna na bycie numer 1", "Oryginalne" - czytamy w komentarzach. Świątek nagle wstrzymała swój mecz, gest stał się hitem. Fani wstali z miejsc Czytaj więcej na