Jeśli komuś przez myśl przemknęło, że Iga Świątek mogła czuć się nieco zbita z tropu po ostatniej porażce z Aryną Sabalenką w finale w Madrycie - to zwyczajnie się mylił, bo Polka mimo wszystko wciąż wydaje się być niesamowicie rozpędzona. W piątek raszynianka stanęła na korcie przeciwko Anastazji Pawluczenkowej z Rosji - i była to potyczka cechująca się wyraźną różnicą klas między przeciwniczkami, bowiem Świątek zwyciężyła 6:0, 6:0. Triumf ten - oprócz kwestii oczywistej, kwestii awansu - ważny jest z jeszcze jednego powodu. Iga Świątek z niesamowitą serią. Historyczne osiągnięcie Otóż jak wyliczył profil OptaAce, 21-latka stała się właśnie szóstą zawodniczką w historii ery open, która może poszczycić się co najmniej dwunastoma triumfami z rzędu osiągniętymi na zawodach w Rzymie. Było to oczywiście możliwe dzięki temu, że w stolicy Włoch Świątek już dwukrotnie, w 2021 i 2022 roku, sięgała po tytuł, w finałach pokonując Karolinę Pliskovą oraz Ons Jabeur. Tym samym "szczęśliwa 12" naszej reprezentantki postawiła ją w panteonie takich znakomitości Chris Evert, Conchita Martinez, Gabriela Sabatini, Maria Sharapova i Serena Williams. OptaAce stwierdziło krótko - jest to "gwiezdny" poziom. WTA Rzym. Iga Świątek już szykuje się do kolejnych wyzwań na Italian Open Co teraz czeka Igę Świątek? Jej najbliższą przeciwniczką będzie albo Ukrainka Łesia Curenko, albo Amerykanka Bernarda Pera. Liderka światowego rankingu może więc liczyć na ciekawe wyzwanie - a dalsza część drabinki również zapowiada się obiecująco... Turniej Italian Open potrwa do 20 maja - przynajmniej jeśli mowa o zmaganiach singlowych kobiet. Do śledzenia kolejnych meczów najlepszej rakiety świata zapraszamy naturalnie do Interii Sport - każde takie spotkanie będzie z naszej strony oprawione relacją na żywo.