Finał turnieju WTA 1000 w Montrealu skończył się istnym tenisowym nokautem, bo w takich kategoriach należy rozpatrywać triumf Jessiki Peguli w starciu z Ludmiłą Samsonową. Rosyjska tenisistka ugrała w starciu z zawodniczką ze Stanów Zjednoczonych tylko jednego gema, a mecz trwał zaledwie 50 minut. WTA Montreal. Jessica Pegula i... "klątwa" w meczu z Igą Świątek Tuż po tym, jak Jessica Pegula zapewniła sobie tytuł w Montrealu, z głośników na korcie wybrzmiał utwór "Cotton Eye Joe" zespołu Rednex. Ta sama piosenka spowodowała, że sędzia przerwała jedną z wymian w półfinałowym boju Amerykanki z liderką światowego rankingu Igą Świątek. Po incydencie - do którego doszło w tie-breaku - Jessica Pegula nie zdobyła już ani jednego punktu, dzięki czemu Polka doprowadziła do trzeciego seta, w którym ostatecznie przegrała. Po finale reprezentantka Stanów Zjednoczonych odniosła się do tego z humorem, mówiąc o "klątwie". Oszalała reakcja fanów po porażce Igi Świątek. Padły słowa o Polakach Wracając do sobotniego meczu, Iga Świątek nie mogła po nim doszukać się konkretnej przyczyny, która sprawiła, że w decydującym secie górą była Jessica Pegula - trzecia obecnie rakieta świata. Iga Świątek obroniła się przed Aryną Sabalenką. Co będzie po US Open? Mimo porażki w półfinale Iga Świątek mogła wyjechać z Montrealu zadowolona. Po pierwsze przełamała fatalną passę, jaką dotychczas notowała podczas rywalizacji na kanadyjskiej ziemi. Dodatkowo nie tylko obroniła pozycję liderki światowego rankingu, na którą czyha już od dłuższego czasu Białorusinka - Aryna Sabalenka, lecz także zapewniła sobie spokój w tym względzie przynajmniej do czasu zakończenia rywalizacji w wielkoszlemowym turnieju US Open. Aryna Sabalenka w Montrealu niespodziewanie poległa już na etapie 1/8 finału, przegrywając z późniejszą finalistką - Ludmiłą Samsonową. Po porażce białoruska tenisistka w gorzkich słowach wypowiedziała się na temat tego, co zaprezentowała na korcie przed kanadyjską publicznością.