Iga Świątek już od niemal roku, a dokładnie od wielkoszlemowego Roland Garros, czeka na triumf w turnieju WTA. Polka w Madrycie nie wykorzystała kolejnej szansy na przełamanie niekorzystnej passy i odpadła na etapie półfinału po porażce z Coco Gauff. Teraz w Rzymie będzie miała okazję, by powetować sobie ostatnie niepowodzenia i w końcu sięgnąć po trofeum. W poniedziałek odbyło się losowanie drabinki turniejowej - Świątek, która z racji rozstawienia rozpocznie turniej od drugiej rundy, zagra w niej z Eliną Awanesian lub Elisabettą Cocciaretto, które zmierzą się ze sobą dopiero w środę. Polka na swój mecz jeszcze poczeka, ale to nie oznacza, że nie można oglądać jej w Rzymie. Wiceliderka rankingu WTA w niedzielę trenowała z Wiktorią Azarenką, z kolei następnego dnia zmierzyła się z Ons Jabeur. Iga Świątek zagrała z Ons Jabeur. Wymowna reakcja Polki Tunezyjka, podobnie jak Świątek, jest w Rzymie rozstawiona, więc w pierwszej rundzie dostała wolny los. W drugiej zagra z Petrą Kvitovą lub Iriną-Camelią Begu. Na Polkę może trafić najwcześniej w półfinale, ale już wcześniej przetestowała formę tenisistki z Raszyna. I podeszła do treningu z Polką na poważnie, kilkukrotnie popisując się efektownymi skrótami. Jedno z takich zagrań doceniła później wiceliderka rankingu WTA. "Gdy Ons Jabeur gra dropshota" - napisała Świątek na Instagramie, ilustrując tym samym scenę, jaką udało się utrwalić jednemu z fotografów. Na zdjęciu widzimy, że Polka z dużym wysiłkiem dobiegła do siatki, by odegrać skrót zagrany przez Tunezyjkę. Zdjęcie udostępniła u siebie też sama Jabeur, kwitując uwagę Polki emotikonkami wyrażającymi śmiech. Świątek i Jabeur do tej pory rozegrały siedem oficjalnych spotkań, z czego aż pięć wygrała Polka. Po raz ostatni tenisistki zmierzyły się podczas WTA Finals w 2023 roku - wówczas górą była zawodniczka z Raszyna. Panie spotkały się też w przeszłości na korcie w Rzymie. W 2022 roku w finale Polka ograła Jabeur i sięgnęła po trofeum.