Zawodniczka z "Kraju Środka" przystępowała do rywalizacji we Francji jako tenisistka z ósmej dziesiątki rankingu WTA. W teorii nie powinna więc dla rozpędzonej Świątek stanowić większej przeszkody, ale mecz z nią okazał się dla Polki prawdziwym sprawdzianem umiejętności. Rywalka Świątek doceniona. Miała ją "na linach" Potrafiąca mocno uderzać z głębi kortu i dobrze poruszająca się rywalka sprawiła sporą niespodziankę, wygrywając pierwszego seta po tie-breaku. I choć odpowiedź naszej dominatorki była najlepszą z możliwych (kolejne dwie partie wygrała, tracąc tylko dwa gemy - 6:0 i 6:2) aż do samego końca turnieju tak trudnego spotkania nie zaliczyła. Nic zatem dziwnego, że organizatorzy Rolanda Garrosa zdecydowali się wyróżnić Quinwen Zheng w podsumowaniu imprezy, opublikowanym na jej stronie internetowej. "Rozgrywając dopiero swój drugi turniej wielkoszlemowy 19-latka może poszczycić się mianem jedynej, zdolnej wygrać seta w meczu ze Świątek" - czytamy. Jak słusznie zauważono, w drodze do pojedynku z Polką odprawiła inną gwiazdę - Rumunkę Simonę Halep. Chinka, według organizatorów Rolanda Garrosa miała Polkę "na linach", lecz ta ostatecznie zdołała odrobić straty i awansować do ćwierćfinału. Czytaj także: Jak długo może potrwać dominacja Igi Świątek?